Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
12
BohdanWrocławski
ChłopieczUkrainy
MałychłopiecstoinabrzeguZalewu
Wiślanego
niechcerzucaćkamienidowodymimo
moichzachęt
płacze
boisię
pochwiliucieka
schowanywcieniuwłasnegoprzerażenia
skręcasięwkluczwiolinowy
całkowiciepozbawionywspółistnienianut
poddrewnianympomostem
głowęosłaniarękoma
jestcieniemrzuconymnapięciolinie
słychaćkrzykdzikichgęsi
którymkilkachwilwcześniejobydwaj
dawaliśmyugotowaneobierki
Późniejbędęwiedział
oniezwykłejdziecięcejretrospekcji
MałychłopiecstoinabrzeguDniepru
majasnewłosyoczywkolorze
niebieszczejącejwody
rzucakamienie
radośniepokrzykuje
kiedyodbitetworząświetlnekręgidziecięcej
zabawy
unoszonejdogóry
wokółjasnaobecnośćpóźnozimowej
obojętnościmalutkiechmurkispływającena
zachodniąstronęniebawiatronieśmielony
zawieszonymnadnimsłońcemkilku
wędkarzy
spacerowicze
stukotkółsamochodowychpopobliskim
moście
zwyczajnyoddechcodzienności
naobrzeżachdużegomiasta
Słychaćwarkotnadlatującegosamolotu
hukrozsadzającypowietrze
dynamizującyjedoruchu
chłopiecprzewracasięodpodmuchu
dobiegadoniegomatka
irazemzinnymiludźmiuciekająpodmost
jakbywjegostatycznejmonumentalnej
obecności
byłobezpieczeństwo
SiedzimynatarasiepensjonatuwKątach
Rybackich
wkrzykumew
iustawicznymświergociewiosennego
ptactwa
pijemyherbatę
małychłopiec
wciążpatrzyniespokojnienabłękitnąwodę
ZalewuWiślanego.