Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ucałujodemnie.Mamnadzieję,żesięspotkamy,
gdyjużdotrędoWarszawypowiedział.
Naprawdęniechceszznaminocować?Śpimy
wpałacuMarysieńki,ajamamtamapartament.
Serdecznedzięki,alenietymrazem.
Tatwojatajnamisja,tak?
Średniotajna,bodokładnieopowiedziałoniej
Markowi.Aterazmusięzupełnieodechciałowszelkich
akcji.Najchętniejruszyłbydopokojuzprzyjacielem
ijeszczeznimpogadał,apotemzalałbysięwtrupa
czymśmocniejszymniżzamkowepiwo.AleJakubbył
człowiekiemznającymswojeobowiązki,coczasem
doprowadzałogodoniemejrozpaczy.
Powiedzmy.Wzruszyłramionami.Alejeszcze
stądsięniezabieram.
Wyszedłzcałągrupąodwunastej.Gruboprzesadził.
Pozostaliruszylidohotelu.Tymczasemonprzezten
brakzdecydowaniabędziejeszczemusiałnocowaćpod
gołymniebem.
Możeniebyłobynawettakźle,stwierdził,skręcając
wstronęmiasta.Ciepłaksiężycowanoc,nieczućbyło
nawetwilgociznadWisły.Maszerowałcorazraźniej,
awrazzpowietrzemwdychałcośdziwnego.Energia,
młodośćwolałtaktonazywać,aniepromilami
powypitychhektolitrachpiwa.Jeszczedasobieradę
zewszystkim.PobytwPolscebędziejedynie
przystankiem,czasemodkupieniawinizebraniasił.
Apotemruszydalej.Możedojakiegośegzotycznego
kraju.Aco!Konieczestagnacjąirutyną.AZytatyle
razygodotegonamawiała.Gdybyjejwówczas
posłuchał...
Dobrze,żezostawiłsamochódniedalekotej
kamienicy.Dziękitemułatwomubyłotrafić.Zachwiał
sięnaglenaulicznymbruku.Chybagozabiją,żeotej
porze!Alecotam!Razsiężyje.Bezwahaniaprzycisnął
dzwonekdomofonuwdrzwiachbudynku,naktórym
widniałniepodświetlonyszyld:willaHistoria”.Ico?
Inic!Wydawałosięmu,żecałydomtrzęsiesię
wposadachodprzeraźliwegodźwięku,alewidaćktoś