Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Piątekwieczorem25lipcaTokio
ChwilępotemjechałamtaksówkądomieszkaniaMisako.
Crevan!Cosięstało?zapytałanamójwidok,bowyglądałam
nieszczególnie,całazapłakana,zzaczerwienionymioczami.
Taszczyłamzesobąwalizkęifaktyczniemogłototrochę
dramatyczniewyglądać.
Któryskurwieltakcięskrzywdził?Powiedz,agodopadnęijaja
muurwę!zapytaławzburzona,wpuszczającmniedośrodka.
Pokręciłamgłową.
Raczej,któregoskrzywdziłamja!
Przyjrzałamisięciekawie.
Wieszco?Tymituzarazsiadajigadajocochodzi!Alenajpierw
otworzymysobiebutelkętequili.Onajestnajlepszanasercowe
rozterki.
Rozsiadłyśmysięnadywanie,oparteoczarnąkanapęwstylu
LudwikaXVI.ResztamieszkaniaYanoumeblowanabyławstylu
wiktoriańskim,pozameganowoczesną,choćstraszniemałąkuchnią.
Miałarację!Jużprzypierwszejkolejcepoczułamsięoniebolepiej
iopowiedziałamowszystkim.Byłomijużwszystkojedno.Decyzję
itakpodjęłam.Wysłuchałamniecierpliwie,aleizodrobiną
nieukrywanejodrazynatwarzy.
Dlategowłaśnienietrawięfacetówstwierdziłaprzynastępnej
kolejce.
Całyczasjakmówiłam,rysowałacośnakartcepapieru.Podsunęła
mipodsamnos.
NiemartwsięCrevan!PopatrzjakiegociAdriankanarysowałam.
Zerknęłamnakartkę.
Nopiękny.Szkodatylko,żenieprawdziwy.
Toewidentneskojarzeniewywołałowemniekolejnełzy.Mójpan