Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jedynieciotceKonstancji.
Spieszęsiędorodzinypowiedziałwkońcu.Mojażonajest
przynadziei.
Atowinszujęszanownemupanu.Dojechalinamiejsceifiakier
zeskoczyłzkozła.Sammamsiedmiuurwipołciów.
Jamamdwiecórki.Bogumiłwreszciesięuśmiechnął.Liczę,
żeterazdoczekamsięsyna.
Najwyraźniejludziewcesarstwiebylibardziejprzyjaźniniż
wKrólestwie.Pewniedlatego,żeniewolalżejsza.
Czegoszanownemupanunajserdeczniejżyczę.Fiakierukłonił
się,zdjąwszykapelusz.Zsynamiwielekłopotu,alejakichdobrze
wychować,toipociechabędzie,bopomogąwpracy.Córkito...może
radościwięcej.
MężczyznasięgnąłpokuferBogumiła.Światłozlatarnipadło
najegotwarz.Nażuchwiemiałbrzydkąnarośl,jednapołowatwarzy
byłazniekształcona.
Cowamsięstało?zagadnął,płacącfiakrowidwadzieściagroszy
więcej,niżtenżądał.
Zroktemuwyrosłomruknąłniechętnie.Alejeśćniewoła...
Możeniezabije.Wszystkiegodobregodlaszanownegopana
imałżonki.CórkiniechPanBógbłogosławi...
Bogumiłusłyszałgwizdparowozuipogratulowałsobiewduchu,
żezdążyłnapociąg.Zostawiłfiakra,niezastanawiającsiędłużej,
cotakiegomuwyrosłonatwarzy.Dopierowpociągu,kiedyjuż
przestałmyślećoDomiceliiswoichcóreczkach,uświadomiłsobie,
żeoludzkiejgłowiewieniewiele,bonigdyjejpodczassekcjinie
badał.
„Tobędziepierwszarzecz,jakązrobięuTyczyńskiego”,
postanowił,apotempomyślał,żezajdziedalekoizagrananosie
Przybylskim,którzygomielizanic.„Szykujesięwspaniałyczas,
pełenradościaktowie,czynieokraszonyzemstą”,zakołatało