Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
z[e]szmalcownikami,żenajpierwnamójsygnałniktsięniezjawił,
dopieropotrzecimsygnalebratsięukazałnaparkanie.Byli
przestraszeni,asądzili,żejajużprzepadłem.Nawetojciecposłał
jednegoczłowieka,byzobaczył,cosięzemnąstało,żetakdługomnie
niema.Wiedzieli,żegdypodałempaczkę,odrazumiałempodać
resztę.Alezamiastresztytowaruwtoczyłasięolbrzymiamasacielska
policjanta,wiedzieli,żestałosięnieszczęście.Alegdypolicjant
odchyliłsię,przekupiony,aminęłodziesięćminutokropnego
oczekiwania,amnieniebyło,tosądzili,żejestemwrękachszkopów.
Zdziwienieichnamójwidokodebrałoimmowę,jabyłem
zrozpaczony,zdawałomisię,żecośbyłowmojejwinie,byłem
niepocieszony,byłbymgdzieśuciekłirozpłakałsię,alemuszęprzecież
byćmężczyzną,mamprzecieżjuż18lat.Gdyopowiedziałem,
dlaczegotakdługotrwałataprzerwa,rodzicebyliniepocieszeni.
Powiedzieli,żemiałemalbozałatwić,ilechcą,lubteżwrócićnawet
beztowaru.Alewidziałem,żerodzicebylidumnizmej
przedsiębiorczościipomysłowości.Decyzjazapadła,żejajużwięcej
narazieniebędęprzechodził,chybażeudasięzłapaćtych
szmalcownikówiunieszkodliwićich.JazWilkiempostanowiliśmy,
żemysięzajmiemyukaraniemtychdrabów.Ojciecniebyłbynajmniej
zachwyconytym,onbyłtypemkochającympokój,myzaśmieliśmy
krewgorącą.Pałaliśmyochotązemstyzakrzywdę,którąnam
wyrządzili.
Ułożyliśmytakiplan,[że]gdyonisięzjawią,mysprowadzimy
dwóchtragarzyicibędąmieliichtrochępoturbować,anastępnie
zarezerwowaliśmydobrzezamkniętąpiwnicęiczekaliśmynaich
przybycie.Niedalidługoczekaćnasiebie,boodrazupodwóch
dniachbylinamiejscu.Nanaszrozkazzostałimtowarzabrany,aoni
powędrowalidopiwnicy,gdziemielispocząć,dostaćkilkarazy
pogłowieimordzieodnaszychurzędników.Spoczęliw„celi”,
przemówiłemimdosumienia,motywując,żealbojestsię
„szmalcownikiem”lubteższmuklerzem.Aobydwatezawody
praktykowaćjeststrasznieniebezpiecznąrzeczą.Bo,powiedzmy,
tuwpiwnicytrzebawiedzieć,żemyjesteśmypanamiichżycia,jak
iśmierci.Któżnamudowodni,gdypowiedzmyziemiabędzie
podniesionaokilkanaściecm,toznaczywwypadkugdybymieli
tuumrzeć,cobynamsprawiłodużąprzykrość.Tewszystkiepostrachy
byłycelowoskierowane,byonisięnawrócili,daliśmywięcimkilka
godzinczasudonamysłu.Wiedzieliśmy,żetegorodzajuludzie