Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Początek
MamnaimięRabarbar.Wróć!Cojawygaduję?Wszyscy
wklasietaknamniewołają,więcjużprawiezapomniałam
mojegoprawdziwegoimienia.
No,tojeszczeraz.MamnaimięBarbara.Towcaleniejest
śmieszne.BarbaraiRabarbar,nawetsięnierymuje.Skądwięc
Rabarbar?BoAntek,któregoszczerzezatonieznoszę,
wymyślił,żemojadługaicienkakitkaprzypominawłaśnie
todziwne,podobnedokijawarzywo.(Jateżmyślałam,
żerabarbartoowoc,alemniejszaztym).Nie,wcaleniejest
czerwona.Nodobra,możetrochę,przyodpowiednimświetle.Ale
rozmawiajtuzchłopakamiokolorach.Jestrudaityle.
Nielubiętegoprzezwiska.Niktnielubirabarbaru.Jest
kwaśny,łykowatyidoniczegosięnienadaje.Tylkodorośli
uważają,żeidealniepasujedociastaalbopodanypod
kruszonką,bopodobnojegosmakcudowniesiękomponuje
zesłodyczą.Cozabzdury.Niekomponujesię.Słodkajakmiód
ipięknajaklaleczkaZuzkawcaleniechcesięzemną
kolegować.Mazawszewokółsiebiewianuszekpodobnych
doniejlaleczek.
Nodobra,macieracjęRabarbarniejesttakizły,mogłobyć
gorzej.Naosiedlujestchłopak,któryparęrazykrzyknąłzamną
„Barbara-fanfara”,alenaszczęściesięnieprzyjęło.Może
dlatego,żepołowapodwórkaniewiedziała,cotojesttafanfara,
inawszelkiwypadekzostałampoprostuRudą.Właściwietonie
rozumiem,dlaczegodzieciakomtakciężkoprzechodziprzez
gardłomojeimię.Możeniejestnajpiękniejszenaświecie,ale
czemumusząwymyślaćcośinnego?Jakbynasiłęchcieli
przekonaćcałyświat,żejatonieja.