Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
Stojęprzedlustremwprzedpokojuizakładamczarnąwełnianączapkę,którązrobi-
łemsobiezrękawastaregoswetranawzórtakiej,jakąmiałNicholsonwLocienad
kukułczymgniazdem.Wsklepachoczywiścienigdzieniemożnatakiejkupić.Aja
chcębyćtakijakon,awzasadziejakMcMurphy,czylibohaterfilmu.Wszyscymó-
wią,żemamidentyczniebezczelnyuśmiech.Wydajemisię,żezwłaszczawtejczapce
jestemdoniegotrochępodobny.Teraz,kiedyzrobiłosięzimno,noszęjącodziennie,
boporazpierwszywżyciumamwłosyścięteniemalnazero.Dlaczego?Samnie
wiem.Możetakchcępożegnaćnazawszelataosiemdziesiąte?Napewnoniema
tonicwspólnegozżadnąsubkulturą,szczególnieskinheadów,którychnieznoszę.
Możejedyniechcęsięwyróżniać,byćoryginalnyiniezależny,nailesięda,nawet
wniesprzyjającychwarunkach–dokładniejakMcMurphy.Aterazmojeżyciecoraz
częściejzaczynaprzypominaćLot…
Nibyjeszczepróbujęsięuczyć,alejużkilkarazyzmieniałemszkołę,noije-
stemprogramowoaspołeczny.Cowięcej,mamnatopapier,czyliwpisdokartoteki
wprzychodnizdrowiapsychicznego–tonawypadekwezwaniadowojska,gdyby
samawieczorówkaniepomogła.Boprzecieżwmoimwiekudawnopowinienem
jużbyćnastudiach,anieporazkolejnyzaczynaćdrugąklasęszkołyśredniej.Ale
naukaostatnioidziemijakpogrudzie,ponieważzdecydowaniebardziejlubiędobrą
zabawę,wesołetowarzystwo,alkoholiwolność.Ichoćniecałedwalatatemuwolność
przyszła,zmieniłsięustrójpolityczny,todalejspotykamnaswojejdrodzeosoby,
którekrzywonamniepatrzą,boniechcęsięnagiąćdoprzyjętychreguł.Wszystkie
tedyrektorki,nauczycielki,kuratorki,urzędniczki,jeszczeniedawnopartyjne,dziś–
jakgdybynigdynic–dalejmająpracęiwładzę,strosząsięistrasząbrakiemprzyszło-
ściinpoważnymikonsekwencjami”
.Jaoczywiścienicsobieztegonierobię.Śmieję
sięznich,podobniejakMcMurphyzoddziałowejRatched.Nodobra,jeszczeten
jedenrazspróbujępowtórzyćtrzecisemestr,bozdajesię,żewczesnąwiosnąmogę
spodziewaćsięwezwanianakomisjęwojskową.
5