Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
małpom,byłocośfascynującegoiurzekającegozarazem.
GdybyStwórcazadałsobiekiedykolwiekchoćodrobinę
trudu,bydostrzecwtychdelikatnychistotachichdobre
strony,AlastornigdynieślubowałbywiernościSynowi
Poranka.
–
Pamiętasz,kimwtedybyłeś?Alastorem
zniebiańskiegochóruCnót.Zejdźtutajiprzypomnijsobie
dawnąchwałę.
Widowniaznówparsknęłaśmiechem.Alastorzawrzał.
Ominąłgojakiśsmakowitykąsek,kolejnapróbka
prymitywnegohumoru.
–Niechwasdiabli!–warknął,opuszczającwielkąpięść
naoparciezniszczonegofotela.–Patrzyłemnawas
wczoraj–iprzedwczoraj.Dzisiajniemamjuż
natoochoty.
Kucharzwyjąłwłaśniesufletzpiekarnika,
nacowidowniazareagowałaburząrzęsistychoklasków.
ZudawanymentuzjazmemKatiewyjaśniałaszczegóły
przyrządzaniategopysznegodania.Alastorchciałnawet
zanotowaćprzepis,alerozlegającesięwokółszepty
skutecznierozpraszałyjegouwagę.
–
Maszszansęprzypomniećsobie,kimbyłeśkiedyś
–pięknoimoc…
Alastorgwałtowniepodniósłsięzfotela.Grad
okruszkówspadłnaniezamiecionąpodłogę.
–Wciążjestempięknyisilny–wymamrotał,jednym
okiemnadalłypiącnaekrantelewizora,byniestracićnic
ważnego.Programkulinarny
ReggieiKatie
przerwały
właśniereklamypieluchdladzieci,dlategoaniołmógł
terazskupićcałąuwagęnaszepczącymmudoucha
głosie.
–Comamzrobić,żebyśwreszciesięzamknął?
–warknął,chociażwiedziałdoskonale,jakąusłyszy
odpowiedź.
–
Spójrznanas
–zasyczałygłosy.–
Spójrznanas
iprzypomnijsobieczasy,kiedystanowiliśmyjedność.
Alastorodwróciłsięzpowrotemdotelewizora.Leciała
właśniereklamapsiejkarmy–małedzieckobawiłosię
zeszczeniakami.