Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Zoeyprzyszła!
–Czekaj–zastanowiłasięKeke.–PrzyszłaZoey,ale
nieprzyszedł.
Przerwałjejdochodzącyzoddalidźwięksyreny.Natle
czerniniebaioceanuprzesunąłsiępodwójnyrządjasnych
punktów:światłałodzirybackiejiichodbiciewwodzie.
–Doooooooug!–wrzasnęlipozostalichłopcyzdrużyny
izaczęlibićbrawo.
–Notrudno–westchnęłaLila.–Dougjestznami
duchem.
–TonaprawdębyłDoug?–zapytałam.Zatopiona
wmyślachomamie,prawiezapomniałamotym,
żepółtorejgodzinytemuwidziałamgowpoczekalni
szpitala,aleterazwróciłniepokój.SkoroDougutknął
nałodziswojegoojca,toprzynajmniejmiałampewność,
żedzisiajsiętutajniepojawi.
–Owszem–potwierdziłaLila.–Zawszenanastrąbi,
kiedytraciimprezęprzeznocnyrejs.
–Alebyłprzezchwilęwcześniej–wtrąciłaKeke.
–Szukałcię,Zoey.–Szturchnęłamniewobojczyk.
–Dlaczegoonciętaknienawidzi?
Odetchnęłamgłębokomorskimpowietrzem.
Wiedziałam,żeDougniezmarnujenadarzającejsięokazji
dozemsty.
–Niemówtak–skarciłająLila.–Niestraszjej.
–Zwróciłasiędomnie.–Niktcięnienienawidzi,Zoey,
toniemożliwe.Jesteśtakaśliczna.
–Itakablond–dodałaKeke.
–Itakakochanadlanaswszystkich.–Lilawydęłausta
iuszczypnęłamniewpoliczek,jakbymbyłamałym
dzieckiem.–PozatymDougnienawidzicałegoświata.
–Wyraźniestarałasięzatuszowaćjakośto,copalnęłajej
siostra.
WstawionaKekeniezamierzałajednakodpuścić.
–Wpadłdzisiajjakbomba,ponuryiwkurzony–upierała
się.–Musiałocośzajśćmiędzywami.Gadaj!
–Dougzawszewpadajakbombaizawszejestponury
iwkurzony–przypomniałaLila.
Miałamnadzieję,żetowyjaśnieniewystarczyKeke