Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
spojrzeniemswychszarychtęczówekbadałkażdy
centymetrjejciałajednocześnie.Dziewczynaledwo
łapałaoddech,próbowaławywinąćsięzjegoszerokich
ramion,jednaktrzymałbardzomocno,aprzytym
patrzyłcorazintensywniejwjejoczy.
TyjesteśKlara?zapytałnagleinapowrótposadził
nahokerze,asamstanąłnawprostniej.
Imponującychrozmiarówwzrostsprawił,żetwarz
mężczyznyznalazłasięwjednejliniizbuziąTiny.
Niewiem,chybatakbąknęładziewczynaioblałasię
rumieńcem,conieuszłouwadzeprzystojnegofaceta,
wyraźniepowstrzymującegosięodwybuchuśmiechu.
Hej,Starski?Ulazjawiłasięzodsieczą,kuwielkiej
uldzeTiny.
Kogomojeoczywidzą?Mężczyznanajwyraźniejznał
jejwspółlokatorkę,cojużnapierwszyrzutokaTinabyła
wstaniezauważyćpoichwymianiespojrzeń.
Kogodziśszukasz?Ulabyłajakzawszepewnasiebie,
cozdradzałkażdyruchjejponętnegociała.
Napewnonieciebie.
Tinaniemalotworzyłaustazoburzenia,alenaUlianie
najwyraźniejwcaleniezrobiływrażeniatakieprzytyki,
bonatychmiastkontynuowała:
Towidzęodpowiedziałabezwiększejurazy,apotem
podeszładoswejprzyjaciółkiiobjęławpasie.Czego
odniejchcesz?
Mamcitoopowiedziećzeszczegółami?
Tinaomalniezachłysnęłasiępowietrzem,którym
właśnieoddychała.Tonaprawdęniewyglądałotak,jak
tosobiewyobrażała!
Słuchaj,Starski.Onajesttudzisiajzemnąitozemną
będziesznegocjowałwarunki…