Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Tina?Wiesz,żechowaniegłowywpiasekniejest
dobrymrozwiązaniem,prawda?–Ulawchwilachtakich
jakta,jakzawszezresztą,zaczynałajątrzyćwswej
przyjaciółcezupełnieniepotrzebnejejwtejchwili
poczucieprzyzwoitościczyobowiązku,naktóryonasama
zwyczajnieniemiałajużsiły.
–Wiem–odpowiedziała,biorącdozmarzniętychdłoni
kubekzgorącąherbatą,któregoprzyjemneciepło
rozeszłosięponiemalcałychdrżącychkończynach.–Nie
zmieniatojednakfaktu,żenachwilęobecnąnicnie
mogęnatoporadzić.
–Możesz,tylkoniechcesz.
Tinaspojrzałanaswąprzyjaciółkęzwyraźnym
wyrzutem,nacoUlawzruszyłajedynieramionami.
–Wiem,żeniepochwalaszmojejroboty,alejaksama
wreszciezaczynaszzauważać,życiesamotnejkobiety,
wmoimprzypadkudodatkowomającejnautrzymaniu
dziecko,wcaleniejestusłaneróżami.
–Anoniejest–odparłaTinaipociągnęłałykgorącej
herbaty.Niezmieniłotojednakfaktu,żekobietanie
zamierzałazgodzićsięzprzyjaciółką.–Tysię,Tinka,
naprawdęzastanów.–Ulastarałasiępodtrzymaćtemat.
–Odrzućhonor,wstydicałytenniepotrzebnymajdan
babskichuczućizacznijmyślećrealnie.Jaktakdalej
pójdzie,tozamknąciędowięzieniazatwojedługi,
awierzmi,niechcesztamtrafić.
Oczywiście,żedlaTinyjużsamaperspektywapójścia
dowięzieniabyłaprzerażająca.PrzecieżUlatakwiele
opowiadałajejotymodrażającymmiejscu.Towłaśnie
wwięzieniu,doktóregomającawówczassiedemnaście
latUlianatrafiłazarzekomybuntkobietweLwowie,
dziewczynazaszławciążę,zgwałconaprzezjednego