Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
umysłumogłydostrzectezamkiilasywdłoni,którądamawfutrze,
kuzynkakróla,okryłarękawiczką.Wdni,kiedygroziłozałamanie
pogody,oczymojegociaławidziaływtejdłonitylkoparasol,wktóry
diuszesaniewahałasięuzbroić.„Takbędzieroztropniej,nigdynie
wiadomo,czyniebędęgdzieśdaleko,awoźnicaniezażąda
zawysokiejceny”.Słowa:„zawysokacena”i„przekraczamoje
możliwości”,nieustanniepowracaływustachdiuszesy,podobniejak:
„jestemzabiedna”,przyczymniesposóbbyłoustalić,czymówitak,
ponieważuważazazabawnegłosić,żejestbiedna,podczasgdyjest
bogata,czyteżjakoarystokratka,awięcosobaudającawieśniaczkę,
uważałazadowódelegancjinieprzywiązywaćdobogactwatakiejwagi
jakludzie,którzytylkobogaciigardząbiednymi.Byćmoże
chodziłojedynieonawykzczasów,kiedybyłabogata,lecz
niewystarczająco,zważywszynakosztyutrzymaniatyluposiadłości,
imiałapewnefinansowekłopoty,którychniechciałaukrywać.
Rzeczy,októrychnajczęściejmówimyżartem,tonaogółte,które
dlanaszmartwieniem,leczzmartwienietostaramysięukryć,licząc
możewskrytościnadodatkowąkorzyść,żeosoba,zktórą
rozmawiamy,słyszącżartnatentemat,uznagowłaśniezanieprawdę.
Najczęściejjednakotejgodzinieudawałomisięzastaćdiuszesę
usiebie,zczegosięcieszyłem,gdyżtakbyłowygodniejdługo
wypytywaćoto,cointeresowałoAlbertynę.Ischodziłemdoniej,
właściwieniemyśląc,jakietonadzwyczajne,żedotajemniczejpani
deGuermanteszmojegodzieciństwaszedłemwyłączniepoto,aby
wykorzystaćdopraktycznychcelów,jaktorobimyztelefonem,
niezwykłymnarzędziem,któregocudataknasniegdyśzadziwiały,
aktórymterazposługujemysięniemalbezwiednie,posyłając
pokrawcaalbozamawiająclody.
ToaletowedrobiazgisprawiałyAlbertyniewielkąprzyjemność.Nie
potrafiłemsobieodmówić,bycodzienniejejjakiśsprawić.Igdy