Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Żeteżmusiałnamsiętutrafićtakifacet!Jakbymimój
świętejpamięcimążtakiecośwmieszkaniuzrobił,tojak
Bogakochamzmarszuniemiałbyjużdomu!—Pani
Krysiabyłamocnorozwścieczona.—Niechmisięjuż
lepiejPandzisiajnaoczyniepokazuje!Nochodź,moja
bidulko,zobaczymy,cosiędaztobązrobić
—powiedziaładopaprotki,araczejpozostałościponiej
iwyszłazgabinetu.
WspominającpóźniejzAgatątęzabawnąsytuację,
którejzoczywistychwzględówniemogławidzieć,Piotr
niebyłwstaniepowstrzymaćsięodśmiechu.Słysząc
tęhistorię,Agatawręczzmusiłagodotego,bykupiłchoć
kilkazwyczajnychkwiatków,boiczympaniKrysiabędzie
sięzajmować?Icotypóźniejbędzieszzbijał?—śmiała
sięmuwtwarz.Mężczyznaobiecałjejnowyzakupisłowa
dotrzymał,zczegonajbardziejzadowolonabyła
oczywiściepaniKrysia,któraprzypisałasobietęzasługę.
—Niechpansobietylkoniemyśli,żejatakteraz
wszystkopanuwybaczę!—powiedziałakobieta,widząc
skrzynkęnowychkwiatów,wtymtakżeniejednej,
atrzechśliczniutkichpaprotek.—Niechpansobie
zapamięta,żekobietatakłatwoniezapomina!—dodała,
skryciezadowolonaztegozakupu.
Oj!Będęmiałacopielęgnować!
—myślała.—
Tylko
gdziejadlanichznajdęmiejsce?
Ach!Jedyne,copozostaniezemnąnazawsze,
niezależnieodtego,cosięstanie,towspomnienia
—myślałaAgata.
—Czaswziąćsięwgarśćijakośzacząć
żyć…
—rozmyślaładalej,wstającwkońcuzłóżka.
Jużdwunasta,ajajeszczenicniezrobiłam!
—wyrzucałasobiewmyślach.Widzączegarek
naścianie,wstałapospiesznieiudałasiędołazienki,
bynapełnićwannępobrzegiwodą.Pochwilizanurzyła
sięwniej,biorącdorękijednązpowieści,dlaktórejjak
dotądnieznalazłajeszczeczasu.Jednakżewspomnienia
imyśliowciążtajemniczymPiotrzeskutecznienie
pozwalałyjejzagłębićsięwlekturę
AnnyKareniny
,która
równieżzaznaławswoimżyciuzakazanejmiłości.
Ach!Jakietowszystkojestpoplątane!
—dumaładalej.