Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1:Ruinyświątyni
SzanownyBracie!
PiszędoCiebie,pragnączawczasużyczyć
Ciwszystkiegonajlepszegozokazjinadchodzących
urodzin.ObyWielkieBóstwaOpiekuńczemiaływopiece
Ciebie,Twojepiękneżonyorazdziecko,którewierzę,
żeurodzisięzdroweisilne.Mamnadzieję,żeniczłego
sięniewydarzyłoodTwojegoostatniegolistuiżenasza
baroniarozkwitagospodarczo.
ZradościąchciałemCiępoinformować,żemój
dwuletnipobytwKmuniwakokazałsięsukcesem,gdyż
parędnitemuudałomisięodnaleźćinformacje,których
poszukiwałem.Ztegożwzględupowinienemniedługo
namierzyćpołożenieinteresującejmnieświątyni.Gdy
misiętopowiedzie,zamierzamniezwłocznietam
wyruszyć,przezconiewyślękolejnegolistu,dopókinie
powrócędoKmuniwakbądźinnegomiasta.Niebędę
kłamać,toniebezpiecznapodróż,zktórejmogęjużnie
powrócić,leczniemogęsięterazpoddaćibezwzględu
naliczbępróśbodCiebiebądźojcaniewrócę,pókinie
odnajdępożądanegoprzezemnieartefaktu.Oczywiście
nieplanujętamwyruszyćtylkowtowarzystwiesir
Wiktora,leczwezmęzesobąwięcejosób,byzapewnić
sobieochronę.
WrazzlistemwysyłamCiskrzynięzróżnymi
zabytkamielfiegopochodzenia,któretochciałbym,byś
bezpiecznieprzechowałdomojegopowrotu.Wrazznimi