Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-PrzedewszystkimtychtrzechbracizBielska.ToobywatelePol-
scy,kadrowipracownicySB,adwóchjeszczewcześniejsłużyłowUB.
Zwieluwzględów,arównieżwłasnegobezpieczeństwa,niemogęich
tamzostawić.Prokuraturałatwoimudowodniinspiracjęiwspółudział
wmorderstwach,atojestwkonsekwencjidożywocielubminimum20
lat,atoniejużludziemłodzi.
-Notoco,pomilioniemarekzagłowę?
-Tylezaproponujemy,aleniewiemczyzachodninatopójdą.
-No,no-rzekłMielke-naraziechodzioto,żebywogólechcieli
rozmawiać.WBonnbędąrozważali,cosięimlepiejopłaci.Dużyhałas
ipropagandowawygranachybaimsięjednakniezabardzoopłaca,bo
wtensposóbzlikwidująpolitycznieciebieijużnicniezyskają.Byłoby
topoprostuczyszczeniedrogiprzedekipąHelmutaSchmitda.Myślę,
żeraczejwezmąpieniądze.
-Problemjednakleżywtym,żejaichniemam-odpowiedziałzde-
nerwowanyMilewski.-Oficjalnieżądaćnabiurzeniemogę,azwła-
snejkasypocichumogęzapłacićtylkozajednego.
-NorzeczywiścieniewesołoMirku,aletucipomogę.Poprostu
damcipieniądze,jakprzyjdzieporanadrugiego.Natrzeciegonato-
miastmusiszsamskombinować.
-Dziękujęci,tojużlepiej.Jeszczejedno,czymożeszprzezkogoś
dotrzećdoprokuratorageneralnegofederalnych?
-Tak,tuniebędzietrudności,abyludziebędąnegocjowalinajpierw
wurzędziekanclerskim.PrawdopodobniezministremWischnewskim.
Onsiętegotypusprawamizajmuje.
-Nodobrze,bardzocidziękujęErichu,sądzę,żeztejpętlisięwydrwię.
-Teżmamtakąnadzieję,aleprzypomnijsobie,cocimówiłemtrzy
latatemu,kiedychciałeśrozpocząćswojąoperacjęzdobywaniaskar-
bównaZachodzie.Niewchodźnigdywzbytbliskieukładyzpospoli-
tymiprzestępcami.Nigdyinigdzie.
nTobiedobrzetakmówić-pomyślałsobieMilewski-aletoniena
ciebiezałożylipułapkę.Jeszczeitakniewiem,czytenwrednyKiszczak
czegośinnegonamnienieprzygotował”
.
|85