Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PiaSander,policjakryminalnaHofheim.Tomójwspółpracownik
TarikOmari.Dzisiajwnocyktośpodłożyłogieńiwywołałpożar,
wktórymzginęłajednaosoba.
Młodakobietazrobiłaminę,jakbydopieroterazzrozumiała,
cooznaczaobecnośćtechnikówwkombinezonachjednorazowych,
strażakówibiało-czerwonetaśmypolicyjneotaczającepolanę.
Przepraszam…niewiedziałam…myślałam,żepoprostu
spłonęłaktóraśzprzyczep.Spoważniała.To…straszne.
Cholera.
Bardzobynasinteresowało,czykamerawpobliżupolanymogła
zarejestrowaćcoś,cobyłobyprzydatnedlaśledztwawyjaśniłaPia.
Dałabypaniradęsprawdzić,czycośsięnagrało?
Tak.Ja…oczywiście.Już.Paulinebyławyraźnie
zawstydzonaprzedstawieniem,jakiezrobiła.Ruszyłaspiesznie
wstronęswojegoautastarej,pordzewiałejtoyotyotworzyła
drzwiodstronypasażeraiwyjęłatablet,którynastępnieumieściła
namasce.Przygryzająckoniuszekjęzyka,zeskupionąminąoperowała
palcamipoekranieurządzenia.
Kameranumerczternaścierzeczywiściecośzarejestrowała.
Siedemminutpotrzeciejnadranem!Itoniebyłozwierzę!
oznajmiłapodekscytowana.Potemwytrzeszczyłaoczyizasłoniła
ustabladądłoniązpaznokciamipolakierowanyminaczarno.
Ocholera…
Cotakiego?Mogęzobaczyć?Piapodeszłaszybkoinachyliła
sięnadtabletem.Fotopułapkapracowaławnocywpodczerwieni,
dlategonagraniebyłosłabejrozdzielczościinieostre,leczto,cosię
nagrało,bezwątpieniabyłopierwszympoważnymśladem.
CZEŚĆ,INKOprzywitałBodensteinswojąbyłąpartnerkę,która
zaparkowaławłaśniepodgospodą„PodZielonymLasem”,
naprzeciwkopiekarni.MimożeInkabyłateściowąjegosynaLorenza,