Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zajmującejrozmowyizastanawiamsiętylko,kto
masłuszność,awidzę,żeżadenzpanówjejniemawtej
„dyspucie“.Towcaleniedlazłejmetodyprowadzenia
sporu;owszem,tylkodlatego,żerozmawiacieopolityce.
Dlategoniemacieobajsłuszności.Politykatorzecz
niegodnawaszychświeżychiniezepsutychumysłów.
Todobredlastarych,niedowiarków.
—Acóż,podługpana—zapytałmatematyk—jest
godnymumysłumłodych?
—Nocóż?Bardzowielerzeczy.
—Aleconaprzykład?
—Oczywiścieto,cojestwielkimiwzniosłymicojest
rzetelnieważnym.BoczyJapończycybędąmieliwiększą
flotę,czymniejszą,towierzciemipanowie,jestwobec
zasadniczychkwestiiistnienia,rzecząabsolutniebłahą.
Czemuniechceciezastanowićsięnaprzykładnadtym,
czyjestjakaśwyższaistotalubsiła,prawdziwieświatem
rządząca,lepiejiniezawodniejniżci,cowygrywają
wojny?Czemunierozprawiacieozagadnieniachduszy?
—Apanznowuzeswoimspirytyzmem!Niechżepan
choćrazjasnopowie:cotojestspirytyzm?
—Spirytyzm—tochodzącespodeczki,odktórych
naszaFraniajużprawierozumstraciła—rzekł,śmiejąc
się,filozofdokolegi.
—Niepanie—odrzekłKarski—tosątewszystkie
niezbadanezjawiska,zktórychwnosimy,żeistniejejakaś
łącznośćpomiędzynaszymżyciemażyciemtych,
copoumierali.Niemażadnejłączności—toprzesądy.
Naukategonieuznaje.
—Naukanieuznaje?Władnietupozwolęsobiepanu
zaprzeczyć!Zajmująsiętymtacywielcyuczenijak
Crookes,Richet,Derochas,Lubock...
Tusięzatrzymałprzezchwilęspirytysta,awzrokjego
błysnąłostrympłomykiemzłośliwości.
—Alejeżeliito—rzekł—panomniewystarcza,jeżeli
zaprzeczycietytułomuczonościitymautorytetom,
topowiemwam,żeitakasławawszechświatowazajmuje
siętymikwestiami,jakiejchybanieodmówicie
kompetencji.Tak,panowie—samwielkiFryderyk