Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Podziękowania
Pracanadksiążkątrwałabliskodziesięćlat.Wtymczasieodbywałamwizyty
studyjne,spotkaniairozmowyzbadaczamiruchumiastogrodóworazkwerendy
bibliotecznewróżnychmiastacheuropejskich.StypendiumFundacjizBrzezia
LanckorońskichprzyznaneprzezPolskąAkademięUmiejętnościumożliwiłomi
miesięcznąpracęnaWyspachBrytyjskich.Zamożliwośćchciałamwtymmiejscu
podziękować.
Zarozmowy,spotkania,dzieleniesięwiedząimateriałamijestemwdzięcz-
naprof.ZbigniewowiBani,prof.Jean-BernardowiCremnitzerowi,prof.Anne-
-MarieChâtelet,dr.momasowiCrooke’owi,drhab.RenāteČaupale,drElizabeth
Darling,prof.WandzieKononowicz,drEviePéteri,prof.GinetteBaty-Tornikian,
prof.AndrzejowiTyszceiprof.StephenowiWardowi.Dziękujęrównieżprof.Irinie
Czikałowejiprof.George’owiMcKayzato,żeułatwilimizapoznaniesięzeswoimi
publikacjami.
Niezmiennąodlatostojąwmojejpracybibliotekarze.Takżeprzypisaniu
tejksiążkibylimoimiżyczliwymiispolegliwymisprzymierzeńcami.Szczególnie
chciałabympodziękowaćpaniDorocieTraczewskiej,kierowniczcebibliotekiOśrodka
StudiówBrytyjskich,zawieloletniąwspółpracę.PanuMarcinowiGradowizbiblioteki
InstytutuHungarystykiUniwersytetuWarszawskiegodziękujęzapomocprzypracy
nadtekstamiwęgierskimi.
Pierwszymiczytelnikamitejksiążkibylijejrecenzent,prof.AndrzejTyszka,
imójmąż,TadeuszBarucki,którymdziękujęzaważneuwagiirefleksje.Benedyktyń-
skąpracęwykonałyredaktorkiksiążki,IzabellaStrasziMariaKonopka-Wichrowska,
cierpliwieprzekuwającgorszenalepsze.Dobrymduchemopiekuńczymprzedsię-
wzięciabyłapaniEwaWyszyńskazWydawnictwUniwersytetuWarszawskiego.
Wydawnictwomtakżeskładampodziękowaniezadobrąwspółpracę.
Chciałabympodziękowaćrównieżtymwszystkim,którzytowarzyszylimi
wwizytachwmiastachogrodach:RenāteČaupale,InieChachłowej,AnnieCiesz-
kowskiej,KrystynieRoux-Dorlut,Jean-BernardowiCremnitzerowiimojejcórce
Grażce.Przyjaciołomirodziniedziękujęzacierpliwośćibezcennąwyrozumiałość.
SzczególnieserdecznieAnnieiKrzysztofowiCieszkowskimzaprzyjaźń,którauczyniła
mójpobytwLondynienietylkoowocnym,aleteżprzyjemnym.GrażceiTadeuszowi
zato,żepodnosilimnienaduchu.
Niezawodnymprzyjacieleminiestrudzonąpodporąwpracybyłmójmąż,
którytowarzyszyłmiwwyjazdachiwspomagałswoimikompetencjamijęzykowymi
wbibliotekachBerlinaiWiednia.Razemznimprzeszłamdziesiątkiulicwmiastach
ogrodachidojegorozległejwiedzymogłamsięodwoływaćnacodzień.Jemuteż
dedykujęksiążkę.
9