Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zdjąłsobiezczuprynyostatniegożołnierzyka,
którymnadomiarzłegookazałsięhuzarnależący
donajcięższychokazówjegowspaniałejkolekcji.
Spojrzałnaniegozuraiskrzywiłsięboleśnie,ma-
sującczubekgłowy.Potemwreszciepodszedł
dooknaizzaciekawieniemwyjrzałnazewnątrz.
Straszneodgłosydobiegałybowiemzniezmienio
siłą.
Wbrewoczekiwaniomzdrugiegopiętraniedało
siędostrzecaniartylerii,aniczołgów,aninawetma-
lutkiegowozuopancerzonego.Zresztą,źródłohała-
suokazałosięniemniejimponuce.belujrzał
bowiemdwiepotężnekoparki,trzyspychaczeoraz
walec.Naśrodkuulicywidniałaogromnychrozmia-
rówdziura,nachodnikachułożonozaśpirami
wielkich,betonowychrur,wktórychbezproblemu
zmieściłbysięKiciak,czylipiesrasybernardynnale-
żącydoblowejrodziny.
Przezdłuchwibelstałwniemympodzi-
wie,przyglądającsięaktowidestrukcji,jakimiał
przedoczami.Ztego,cowidział,niezanosiłosię,
abyhałasmiałustaćwciągunajbliższychkilkugo-
dzin.Wdodatkujedenzrobotnikówpodnosiłwła-
śniezwidocznymwysiłkiemjakieśniepokoco
wyglądaceurządzenie,którympochwilizaczął
rozbijaćwdrobnymakpłytychodnikowe.
6