Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jednomrugnięciedotamtegoświata
Popijałemporterżywiecki,
czytającjednezlepszychwierszy
oddłuższegoczasu,polskichwierszy.
Wieczór,piwo,poezjaimolpierdzącykołoucha–
pomyślałem,żedłużejtakbyćniemoże,
bowidziałemgnojajużwcześniej,
aledarowałemmużycie,
niechsobielata
nieszkodliwa
rozrodcza
menda.
Rozsmarowałemgonaekranietelewizora
kartkąznotatnika,byłatodługasmugazmola
spożywczego,nienadającasięjużdospożycia.
Zebrałemjegoresztkizbrodnicząkrawędziąkartki,
przypominającsobie,jakpewnegorazuwpracy