Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Zostałzamordowany–wtrącił.
–Niemożliwe.
–Śmiemwątpić.–Komisarzztrudempowstrzymałsię,abynie
westchnąć.Ilerazysłyszałjużtęrozmowę?Zesto?Przynajmniej.
Zawszetoczyłasiętymisamymikoleinami.–Kiedyostatnirazwidział
panMuszyńskiego?
–Emm…Tydzieńtemunapolowaniu.–Okularnikspojrzał
nakalendarz.–Tobędziedziesiątegolutego.
–CzyMuszyńskimiałwrogów?Zachowywałsięnienaturalniealbo
wspominałojakichśproblemach?
Znajomepytaniabyływypalonenamózgukomisarzaniczympiętno,
niemożliwedousunięciapolicyjnewyznaniewiary.Smakowały
popiołem,zgrzytałynieprzyjemniemiędzyzębamizakażdymrazem,
gdyjezadawał.Ludziezapamiętywaliprzeróżnerzeczy.Numery
ukochanych,numerpesel,pindokarty,modlitwy,datyurodzin
dziecka.Jegoumysłwypełniałypytania,prosteiprecyzyjnejakcięcia
skalpelem,którymodcinałprawdęodplew.Powtarzałjeczasamiprzez
sen,aprzynajmniejtaktwierdziłaBaśka,zanimkupiłazatyczki
douszu.Niemógłjejwinić.Ktochciałrozmawiaćzkryminalnymi
zwłasnejwoli?
–Jędrektozłotyczłowiek…był.Czasamitrochęgłośny,jaksobie
wypił,aleoprócztegoduszaczłowiek.Jakktośmiałkłopoty,tosię
doJędrkajakwdymuderzało.KiedyWolińscywpadliwdługi,
toonwykupiłodnichstarądziałkęizapłaciłwięcej,niżtrzebabyło.
–Kłóciłsięzkimś?
–Takjakkażdy.Opolitykę,ojakieśdrobnesprawy,alenie
pamiętamnawet,kiedyJędrekbyłocośnaprawdęzły.
–Dobrzegopanznał?
Kolejnewyświechtanepytanie.
–Widywaliśmysięprzynajmniejrazwmiesiącu,czasamiwpadałem