Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wiosna
Najgorszejestzimno.MiłkazAferąpróbująmnieogrzać,
alenicto,gdywpiecuwygaszonejużtrzecidzień.Trzebami
konieczniedoleśniczegopójść,niechdarewirdowyrobienia.
Leśniczydobryczłowiektonicniepowie,jaksobiewóz-
kiemtrochęgałęziprzywiozęprzedodbiorem,aprzywieźć
muszę,bodługowtymzimnieniepociągniemy,zwłaszcza
żejakiechoróbskosięprzypałętałoizimnoczłowiekowijakby
gosamdiabełobchuchał.Toelektryczneogrzewaniejużtak
człowiekanieogrzejejakpiecprawdziwy,drewnemwypcha-
ny,jakogień,cohuczywkominie,ipłytynagrzane,co
trzeszcząodgorąca.Mamamówiła,żejaksięwpiecuniepali,
tobieda,izawszezsamegoranarozpalała,zarazwodagwiz-
dałanaherbatę,zarazkościjakienastawiałanazupęitakza-
wszecośsięgrzało,zawszeczłowiekmógłcośgorącegozjeść.
Chodź,Miłka,chodź.Mlekaugrzejemynaśniadanie
mówiędokotki.
Dobretokocisko,chociażstare.Naichnielatatojużpew-
niestarszeodemnie.Czasemjaktakleżyistarekościwy-
grzewa,toniewiem,czyswojeciepłomniedaje,czymoje
sobiezabiera.Jakośtotaknastarośćsięrobi,żeiczłowiekowi,
ikotuzimno.Gdziemykiedywzimętyledrzewawypalili?
Gdzienamkiedywmarcudrewnobyłopotrzebne?Ledwo
7