Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dnia!Takwielewprowadzamyzmianiinnowacji,takwielenowych
zdarzeńmamiejsce.Zmieniająsiępacjenci,amywrazznimi.Nigdy
naszaKlinikaniejesttakasama!
Tuprofesorzawiesiłgłos,bozauważyłnaniektórychpyszczkachbrak
zrozumienia,przeszedłwięcdosprawbardziejoczywistych.
Jeszczerazprzypominamohigienieosobistej.Myciełaptonasz
obowiązek!drogąprzenosząsiębakterie.Robimyto,żebynie
zarazićpacjenta,aleteżsiebie!Jakwszyscywiemy,dotegosłużą
mydlnicalekarskaiśrodkiodkażające,wyciągizlawendy,rumianku,
pokrzywyinagietka.Pyskiidziobypłuczemyszałwiąimiętą.Nie
manicgorszegoniżnieświeżyoddechprzyspotkaniuzpacjentem.
Czystośćfutrazapewniąpokrzywaiskrzyp,wszyscywiedzą,coijak,
niemuszęchybapowtarzać.
ŻeteżkażdegorokutrzebategosłuchaćszepnąłdoktorSuseł
dopanaPsa.Zachwilęsięokaże,żemamysiękąpaćcodziennie
mruknął,czochrającsiępobrzuchu.Awiepan,dowiedziałemsię
ostatniooznakomitej,moimzdaniem,metodziedoktorMangusty
Rapido.Kąpielwpiaskualternatywąwhigienieosobistej.
Aleonamieszkanaterenachpustynnych!Todlaniejnaturalne
środowiskoodmruknąłpanPies.
Aco,unasmałopiasku?!zaperzyłsięSuseł.NadsamymJeziorem
DużymZielonymiletegonabrzegu!CałyLasnapiaskurośnie,byle
łapągrzebnąć,jużżółty,ślicznypiaseczeksiępojawia.Oj,wtakiej
norzetosięśpi…żehej…WtymmomenciepanSusełsapnął
sennie,ajegogłowawolniutkoopadłanaprzedniełapy.Podłuższej
chwilipodźwignąłsię,zamrugałiznowuspróbowałsięskupić.
Aoczymtoprofesormówił?szepnąłznowudopanaPsa.
Ohigienieosobistej.
Towiem,alewcześniej…
ŻecodzienniejesteśmywnowejKlinice?Profesorchybaczytał
ostatniopraceHeraklitaBobra.