Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AgnieszkaFidler
„Władcatajemnegoognia”
wydanie1.,3października2014
www.goneta.net
narodzinspokójiszczęściezapanowałynawetwnajbiedniejszychwioskach.Wnę-
trzezamczyskawypiękniałojeszczebardziej.Wykutebyłozpiaskowca.Naścianach
widniałypłaskorzeźby,afilarypodtrzymywałysufit.Wszystkotomisterniewykonały
krasnoludy.Pięknieteżiniespotykaniewyglądałyrzeźbionedrzwi,prowadzące
wzdłużdługiegokorytarzadożnychkomnat,przybierającekształtkwiatów,liściczy
płomieni.Nakońcutegodługiegokorytarzawidniałynajpiękniejszeinajokazalsze
odrzwiawzamku,zaktórymiznajdowałasiękomnatakrólaikrólowej.Byłanajwięk-
szainajwspanialszawcałymzamku.Rzeźbionemebleuszykowanebyłyprzezludzi
naspecjalneżyczeniekrólaIsala.Zadobrzewykonanąpracęludziedostalisowite
wynagrodzenie.KrólIsalmiałdwieścielat.Byłwięcwpołowieswojegożycia,wpeł-
nymrozkwicie.Miałlekkokręconeczarnewłosysięgająceramion.Gdzieniegdzie
poprzetykanebyłysiwymikosmykami.Dotegomiałszaro-błękitneoczyibyłbardzo
wysoki.Charakteryzowałagopostawnabudowaciała.Jegożona,królowaGinewra
równieżmiaławzrostwysoki,jejwłosymiałyciemnąbarwę,byłydługie,proste,się-
gałykolan.Dotegokrólowamiałabłękitneoczy,Obrazukrólewskiejmałżonkidopeł-
niałynieodpartyurokiwdzięk.
Właśniemijałdrugimiesiącodwspaniałegoiradosnegozdarzenianarodzin
królewskiegodziedzica.Chłopczyk,następcatronuispadkobiercakrólestwaAtllan-
dassotrzymałimięLaurin,coniektórzytłumaczylisobiejakoPanOgnia.Małego
chłopcaniewieleterazinteresowało,jakgonazywanoiczytoimięwogólecośzna-
czy.Uśmiechałsiętylkozakażdymrazem,gdyktośdoniegoprzyszedłlubbrałgo
naręce.Jegouśmiechsprawiał,żekażdy,ktogowidział,odnajdywałwswoimsercu
nowąnadzieję.Drzwidokomnatykrólewskiegopotomkaotworzyłysięiwprogusta-
nęławysokakobietajegomatka.Królowapodeszładokołyski,pochyliłasięnad
rozbudzonymzgłębokiegosnusynkiem,wzięłagonaręceiuśmiechnęłasię,aon
leżącwjejobjęciach,odwzajemniłtenuśmiech.
Dzieńdobryszepnęłamunadgłową,poczympocałowaławczoło.
Potuliłagojeszczechwilęwramionach,poczympołożyłazpowrotemdołó-
żeczka.Maluchzacząłwywijaćrączkamiiżkami,jakbywogóleniechciałtam
wracać.Uśmiechempożegnałswojamamę,gdywychodziła.Królowaszłateraz
przezkorytarz,gdziestojącynastrażykażdychdrzwirycerzewitalijąuśmiechem,
aonaimgoodwzajemniała.Wpołowiekorytarzastałdumnykról,podziwiającwiszą-
cynaścianieobrazupamiętniającypokonanieLordaGoranaprzezjegoojca.
11