Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sobienagłęboki,prawdziwiekojącyzmęczonepłucaoddech.
Rozejrzałasięwokół.Otejporzebyłotucałkowiciepusto.Kochała
tomiejscezabliskośćgórnatylewysokich,byzmęczyćsiępodczas
wchodzenianaszczyt,inatyleniskich,bynietonąćwtłumie
turystów.Kilkanaściemetrówwdółpodjejstopamipłynęłaniewielka
rzekaonazwieMorawka.Terazgrzeczna,spokojna,wręczskromna.
Kiedyś,wczasiepowodzi,niepohamowanyżywioł.Kamilabyła
jednakzbytmłoda,bytopamiętać.
Wiatrniecobardziejstanowczoomiótłjejszyję,dlategoodruchowo
poprawiłazamekwsportowejkurtce,apotemopaskęnagłowę,która
chroniłauszy.Postanowiławracaćdodomu,bochłodzącesię
potreninguciałowkrótceodczujeostre,marcowepowietrze,które
powolipowinnojużzwiastowaćwiosnę,alewciążjeszczeniedawało
zapomniećozimie.Sięgnęładokieszenikurtki,bywyjąćtelefon
izmienićmuzykęwybrzmiewającąwbezprzewodowychsłuchawkach.
Szybki,rytmicznyidodającyenergiiutwórchciałazastąpićczymś
lekkim,copozwolijejcelebrowaćstanpoprzebiegnięciukolejnych
piętnastukilometrów.Spojrzałanaekransmartfona,kilkoma
uderzeniamipalcawszkiełkoustawiłainnyutwórijużchciała
odwrócićsię,byzejśćztamy,kiedyjejwzrokpadłnaoddalony
okilkanaściemetrówwdółbrzegrzeki.Zatrzymałaswójoddech
wpołowie,nabierającjedynieczęśćpotrzebnegopłucompowietrza,ale
zapomniałaotymistałatakwchwilowymbezdechu,wytężając
wzrok.Poczułamocniejszeizdecydowanienieprzyjemnebicieserca,
któreniemiałonicwspólnegozuszczęśliwiającymipotreningu
endorfinami.Tobyłobicieserca,któremutowarzyszyłstrach.
Patrzyławbezruchunadziwnieułożonąstertęciemnegomateriału.
Jużpokrótkorzuconymspojrzeniumożnabyłotamzauważyćczarny
dżinsspodniiciemnobrązowymateriałkurtki.Wpatrywałasięwten
dziwnyobiekt,chcącdostrzeckażdyszczegół.
Chciaławierzyć,żetocośinnego,jednakbyłapewna,żewłaśnie
wpatrujesięwciałojakiegośczłowieka.
2.
AspirantAnitaStarskakończyławłaśniespisywanieprotokołu
zprzesłuchaniaświadka,delikatniestukającopuszkamipalców