Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wierzęjednak,żesłuszna.Wszystkooczywiściezostaje
postaremu,jeślichodziowolontariatistałych
pracowników.Czyktośmajakieśpytania?Nie?Wtakim
raziepozostajemipodziękowaćwamwszystkim
zapomocizaangażowaniewpracefundacji.Gdybynie
wy,ludzieowielkichsercach,tomiejscebynieistniało.
Iobydoszybkiegozobaczenia!
Dzieciakizerwałysięzmiejsc.Agnieszkaukradkiem
otarłałzę.Wszyscypokoleipodchodzilidopaniprezes,
abysiępożegnać.WiktoriaiLilianapoczekały,wrócą
doswoichzajęć.
Dziękuję,dziewczyny,mamnadzieję,żeBartekbędzie
mógłnawasliczyć,takjakjamogłam.Waszapomocjest
tunieoceniona.
Dziękujemyzawszystko!Lilianaprzytuliłasię
dokobiety,któranietylkoratowałakonie,alezawsze
znalazłateżchwilęnarozmowęzprzebywającymi
tudzieciakami.Zacisnęłazęby,tłumiącłzy.
Nojuż,już,przecieżfundacjawciążbędzieistnieć,nie
macopłakać.
AletojużniebędzietosamoburknęłaWiktoria.
Lilianadostrzegłagrymasnatwarzystojącegoobok
mężczyzny.
Wraziepotrzebyzawszemożeciedomniezadzwonić.
Aga,maszodpoczywaćiniczymsięnieprzejmować
zastrzegłBartek,otaczająckoleżankęramieniem.
Zewszystkimtusobieporadzimy,niebędziepotrzeby,
abycięczymkolwiekniepokoić.
MężczyznaprzeskoczyłwzrokiemzWiktoriinaLilkę.
Jasne.Musipaniterazmyślećosobiepowiedziała
powoliLilianaizmieszanazaczęłagrzebaćczubkiembuta
wziemi.Niebędziemyniepotrzebniezawracaćgłowy.
Wszystkobędziedobrze.Przepraszamwasteraz,
mamyjeszczeparęsprawdoomówienia.Będę
tuzaglądać,jaktylkostanzdrowiaminatopozwoli.Nie