Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iklauny,czyliwszystkoto,czegosiębałamibrzydziłam
najbardziej.Karuzelabyłaczarna,rozpędzona,wznosiła
sięiopadałajakfala,itafalauderzaławsklepieniemojej
czaszki.Zastanawiałamsię,dlaczegojeszczenie
eksplodowałam.
Byłamwyczerpana,odkilkutygodnisypiałamtylko
potrzy,czterygodziny,auprawiałamprzerażającą
aktywnośćwewszystkichaspektachżycia.Ścieżkabyła
poprostuzwieńczeniemtychaktywności.
Cośbyłonietak,cośwyrywałosięnapowierzchnię.
***
***
*
MałaWiedźmawzięłamniezarękę,cośwymruczała,coś
wyszeptałainagle,jakbyzapomocąwehikułuczasu,
przeniosłamniedobudynku,wktórymszczupłyczłowiek
zrudymiwłosamimalowałcośszybkoinerwowo.
Poznałamgo,tobyłVincent.Zbliżyłamsięcichutko
izajrzałammuprzezramię.Wzdrygnąłsię,odsunął
odpłótnairozejrzałdookoła.Widziałamterazwyraźnie
tensamksiężyc,którytowarzyszyłmitejnocy,
rozgwieżdżoneniebo,zastygływzadumiecyprys,wioskę,
któranigdynieistniała,imrugającegwiazdywaureolach
bieliiżółci.Kotzamruczałiwskoczyłminaramię.
CzasiśćwyszeptałSkrzat,któryzjawiłsięnie
wiadomoskądipokazałmidrogęHalabardą.