Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ŚRODA22
Wróciłemtupoprawietygodniuspędzonym
wBerlinie,gdzie
Wojennerequiem
byłopokazywane
wZooPalast.Cieńmoichoczekiwań.Ciszanakońcu
byławszechogarniająca...Trzydzieścisekund,które
wydawałysiędwomaminutami;potemwidownia
wymknęłasięwmilczeniu,mijającmniecicho,jakbym
byłduchem,któryprzyszedłichstraszyćizmrozićich
krew.
Leciałemdodomuponadnasłonecznionymi
chmurami.CzytałemPliniuszaopisującegoswójdom
nawsi:
„Nakońcumurawy,apotemgaleryikrytejiogrodu
jestaltana,mojepieszczoty;wistociepieszczoty,
bosamwystawiłem.Wtejżepokój,zjednejstrony
namurawę,zdrugiejnamorze,zobydwóch
nasłońce,nadrugizaśpokójsypialnyprzezpodwoje,
anagaleryąkrytą,widokprzezoknomający.
Odstronymorza,naprzeciwkościanyśrodkowej,
znajdujesięwgłębijegoalkierz:któryprzez
uchylenie,lubzasunięcie,okienizasłon,raz
zpokojemzłączyć,drugirazodniegooddzielić
można.Mieściwsobiełożeidwakrzesła:uspodu
jegomorze,ztyłumieszkaniawiejskie,anadnim
lasy;natyletorozmaitychiprzeplatanych
obrazówtylużoknamiwidokuużycza.Znimiłączysię
pokójnocnyisypialny.Niesłychaćtamanigłosów
niewolników,aniszumumorza,anihukunawałnic,
aniteżwidaćbłyskawicyblaskuinawetaniświatła
dzien​nego,chybaprzyoknachotwar​tych”[6].
*
Zmęczyłomniekinorezerwatambicjiiszaleństwa