Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
buranami1,paliliitłuklialabaster.Dzieńzimowybyłkrótki;praca
kończyłasięprędkoicałynaszludwracałwcześniedoostrogu,gdzie
niemiałbynicwcaledoroboty,gdybymusięniezdarzałomieć
jakichśwłasnychzajęć.Aletymzajmowałasięmożetylkotrzecia
częśćwięźniów;innizbijalibąki,włóczylisiępowszystkich
kazarmachostrogu,łajalisięwzajem,snuliintrygi,wyprawialihistorie,
upijalisię,jeżelitylkoskądkolwiekchoćtrochęnasunęłosiępieniędzy;
ponocachzgrywalisiędoostatniejkoszuli,awszystkoznudy,
zpróżniactwa,dlazabiciaczasu.Późniejpoznałem,żewżyciu
katorżniczym,opróczpozbawieniawolnościipracyprzymusowej,jest
jeszczejednamękabodajczyniecięższaodinnych.męką
„przymusowewspólnepożycie”.Wspólnepożyciejestniewątpliwie
iwinnychmiejscach,aledoostrogudostająsięludzie,zktóryminie
każdemuchciałobysięzżywaćijestempewny,żekażdykatorżnik
odczuwałmękę,chociażmożepowiększejczęścinieświadomie.
Istrawazpoczątkuwydałamisiędośćznośna.Więźniowie
zapewniali,żetakdobrejniemawaresztanckichrotachRosji
europejskiej.Niebędęotymwyrokował,botamniebyłem.Wielu
przytymmogłomiećwłasnążywność.Zawołowinępłaciłosięunas
groszzafunt,latemtrzykopiejki.Alewłasnywiktmielitylkoci,
którzyposiadalipieniądze;większośćkatorgijadłastrawęrządową.
Zresztąwięźniowie,chwalącsięswoimwiktem,stosowalitepochwały
tylkodochlebaibłogosławilitenzwyczaj,żeunaschlebwspólny
iniewydajesięgonawagę.Tawagaichprzerażała:przywydawaniu
nawagętrzeciaczęśćwięźniówbyłabygłodna;przywspólnymchlebie
zaśwszystkimwystarczało.Chlebnaszbyłszczególniesmaczny
isłynąłztegowmieście;przypisywanotodobremuurządzeniupieców
wostrogu.Cosiętyczykapuśniaku,tenbyłwcaleniepokaźny.
Gotowanogowjednymwielkimkotle,zasypywanozlekkakrupami
iszczególniewdnipowszedniebyłoncienkiichudy.Przerażałomnie
wielkiemnóstwokaraluchówwtejpotrawie;alewięźniowienie