Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Możetobyłspontanicznywyścig?
Tojestfakt,słyszałem,żewyścigisobierobiąnaZabobrzu.
Policjanieumieztymporządkuzrobić.Idlategosiędopierdalają
doOskara,bokogośmuszązłapać!
Jechałszybkoimógłludzizabić.
Nojechałszybko,icoztego?Ojciecnajwyraźniejniewidzi
problemuwjeździezprędkościąstutrzydziestukilometrównagodzinę
potereniezabudowanym.Toniewyścigi.Azresztątoniebyłojego
auto,tylkobrata.Oskarniczegownimnieprzerabiał.
AOskarbycofnąłczas,jakbymógł?
Niewiem,jaznimnierozmawiamotymtemaciewogóle.
Dlaczego?
Bopocotojątrzyć?Jużwystarczy,żechłopakmastresaprzez
całąsprawę…
Chybadobrze,żesięstresuje,bodwojeludzinieżyje.
Noicoztego?Życiaimniewrócisz.
Podkamienicępodjeżdżaradiowóz.Policjancipodchodządomnie.
PanpodobnonachodzipanaOskara.
Potwierdzam.
Ajakijestpowódtegonachodzenia?
Jestemdziennikarzem.
Mogęzobaczyćlegitymację?
Proszębardzo,panuOskarowiteżpokazywałem.
Noaletotaktrzebainaczejjakośzałatwićdukamundurowy.
Wracamdosamochodu.Oskarodprowadzamniewzrokiem.Ręce
wkieszeniach,naustachzłośliwyuśmiech.Rzucamjeszcze:
Czyliniechcepanwiedzieć,cosięstałozsynemIzy?
Dowidzenia.
Wtedy
PrzedprokuraturąinasalisądowejŁukaszO.przyznałsię
dospowodowaniawypadku,alezaprzeczyłwersjiowyścigach.Golf
poprostujechałzanim,Łukaszledwozwracałnaniegouwagę.