Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przedmowa
Nasamymwstępiemuszęuczciwiezaznaczyć,że
poniższetekstynieprzypadnądogustuwiększościludzi,ale,
prawdęmówiąc,jateżnieprzepadamzawiększościąludzi,
takżemamyremis,jestjedendojednego,wychodzimynazero
zresztąmałoważne,niepowinnopisaćsiępodpublikę,apod
wątrobę,awłaściwietozniej.Izserca.Jatakzrobiłem,robię
izamierzamrobić.Ot,takirodzajniedzisiejszegoszaleństwa.
Cosiętyczyzaśsamegoponiższegozbioru,tojeston
wypadkowążyciaczłowiekategoczłowieka,który
niekoniecznie
jest
stworzeniem
pięknym,
takim
jakim
powinienwswojejistocieprzecieżbyć."Wszystkienasze
Boginie-Matki"toopowieściotychbrodzącychwsłodko-
gorzkimbagniecodzienności,czującychwszystkoinic
zarazem,będącychnaszczycieistojącychnadkrawędzią
jednocześnie,opowieścioludziachbalansującychmiędzy
światłemicieniem.Botaktowłaśniewygląda,takiejestto
całe"życie".
Atym,którzyrobiąpewnerzeczyprzyzgaszonym
świetle,pozostajemitylkopowiedziećzostańcietam,gdzie
jesteście.