Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wadadruga:nielubięmoichsynów
Najwytrwalsi,którzydoterazwstrzymywalisię
zwydaniemosądu,nawidokdrugiejwadypewniepękli
izaszufladkowalimnierazemzinnymiwyrodnymi
matkami.Żebyśmymielijasność:kochammoichsynów,
skoczęzanimiwogień,oddamnerkęiwydłubięoczy
każdejwywłoce,którawprzyszłościzłamieimserce.
Choćurodziłamwbardzomłodymwiekuco,nie
oszukujmysię,niepozwoliłomiwpełnicieszyćsię
urokamimacierzyństwa,gdyżsamadefactobyłam
jeszczedzieckiemtopłakałamjakgłupia,gdychłopcom
wyrósłpierwszyząb,nauczylisięsiadać,zrobilipierwszy
krokczypierwszyrazskorzystaliznocnika.Innasprawa,
żezajęłoimtonadspodziewaniedużoczasu,
aoodpieluchowywaniumogłabymnapisaćosobny
rozdziałpełenfekalnychanegdot,aleoszczędzęsobie
iwamtejwątpliwejprzyjemności.
Dodziśpękamzdumyichwalęsięwszystkimdokoła
zkażdegoichsukcesu,cojednaknieoznacza,
żejesteśmynajlepszymikumplami.Wprzeciwieństwie
dowiększościmatekdostrzegamichwady.Widzę,
żeleniwymi,średniobystrymiirozpieszczonymi
leserami,którzymyślą,żeżyciepoleganazabawie
iwegetacjiprzedtelewizorem.Widzę,jakolewająnaukę,