Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przed
przeczytaniem
pana
książki
myślałam,
żetoniezdrowe.Aleterazmyślę,żetastrategia
pozwalamioszczędzićenergięiczasnatesfery
życia,wktórychmojadecyzyjnośćjestkluczowa,
naprzykładtezwiązanezpracączydziećmi.
Otochodzi.Wiepani,ocowwywiadziezapytał
prezydentaObamęsłynnydziennikarzMichaelLewis?
„Panieprezydencie,dlaczegociągleubierasiępantak
samo?”.Aprezydentodpowiedział:„Czymapanpojęcie,
ileważnychdecyzjimuszępodejmowaćodwstania
złóżkadomomentu,kiedykładęsięspać?Niechcę
dodatkowozastanawiaćsięnadkoloremkoszuli”.
Panaszafateżpodobnojestskromna.
wniejgłównieT-shirtyidżinsy.Jestemdaltonistą
igdyeksperymentowałemzubiorem,mojażonabladła
ikrzyczała:„Niemożesztakwyjśćnaulicę!”.Uznałem
więc,żebezpieczniejbędziecodzienniezakładaćdżinsy
iT-shirt.Naspecjalneokazjeubraniedobieramiżona.
Satysfakcjonaliści
takwłaśnie
często
sobie
radzą:
delegująwybórnainnych.Jatonazywamstrategią
„Wybierz,kiedywybierać”.
Jaktowyglądawpraktyce?
Powiedzmy,żechcepanikupićkomputer.Zamiast
spędzaćdwatygodniewinternecienaprzeglądaniu
sklepówzesprzętemkomputerowymiśledzeniurecenzji,
możepanizadzwonićporadędoprzyjaciela,którego
uważa
pani
za
eksperta
w
tej
dziedzinie.
Albo
doprzyjaciela,któryniejestekspertem,alewłaśniekupił
sobie
nowy
laptop.
I
po
sprawie.
Czy
to
będzie
„najlepszy”laptopzmożliwych?Możeinie.Czybędzie
„wystarczającodobry?”.Pewnie,żetak.