Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Do
mnie
ludzie
dzwonią,
kiedy
potrzebują
dobregopsychologa.
Nowidzipani.Jedenprzyjacielmożebyć„ekspertem”
odrestauracji,
inny
odwakacji,
a
jeszcze
inny
odlekarzy.
Żonapanudobieragarnitury,aledżinsykupuje
już
pan
sam
i
podobno
to
właśnie
wyprawa
po
nową
parę
spodni
skłoniła
pana
dozainteresowaniasiękwestiąwyboru.
Togrubaprzesada,alerzeczywiścieodtejanegdoty
zaczynamksiążkę.Gdzieśpodkonieclat90.poszedłem
doGAP-aponowąparędżinsów,bostaresięjużwytarły
(cooznaczało,żeniebyłemtamkilkalat).Wszedłem,
poprosiłemodżinsywswoimrozmiarzeiusłyszałemzust
młodziutkiejekspedientki:„Jakifason?Zwężanenogawki,
rozszerzane,dopasowane,luźne,marmurkowe,zwykłe,
postarzane?Nazamekczynaguziki?”.Oniemiałem,
bodotejporysprzedawalitylkojedenrodzaj.„Aniema
takich,którekiedyśoferowalipaństwotylkowjednym
fasonie?”wydukałem.Teraztosprzedawczyniopadła
szczęka.Wkońcudałemsięnamówićnaprzymierzanie
tychwszystkich„innych”,cozajęłomidwiegodziny.
Wyszedłemzesklepuzparąnajlepiejdopasowanych
dżinsów,jakiemiałemwżyciu,aleczułemsięmniej
szczęśliwyniżkiedyś.Popierwsze,dlategożekupowanie
dżinsówniepowinnozabieraćdwóchgodzinzżycia,
apodrugie,bozacząłemsobierobićwyrzuty:„Amoże
źlewybrałem?Amożetrzebabyłoiśćdoinnegosklepu?”.
Dlategomaksymaliścimająwięksskłonność
dodepresji?