Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wspomnieniasprawiły,żewykrzywiłaustawpodkówkę,
jednakjejuśmiechzgasłtakszybko,jaksiępojawił.
Minęłopięćlatodichostatniegospotkania,azobaczył
jąakuratwtakżenującymstanie.Poczuła,żezalewa
jąfalagorąca,zaktóreniemogławinićparującejherbaty.
Dlaczegosięnadniątaknachylał?
Skromnyposiłek,jakimiaławżołądku,podszedłjej
dogardła.Odstawiłaherbatęnastolik,jakbywten
sposóbchciałapozbyćsięwstydu.
Usłyszałapukaniedodrzwi,anastępnieszelestsukni
Elizabeth,ichsłużącej,któraposzłaotworzyć.Pewnie
jakiśpartnerbiznesowyojcaodwiedziłgowinteresach.
Keziahusadowiłasięwygodniejizapatrzyłasię
naptaszka,któryzaoknemskakałbeztroskopogałęzi.
Zkorytarzadotarłdoniejmęskigłos,anastępnieciepły
tembrElizabeth.
–Przykromi,proszępana,alepaństwo
Montgomery’owiesąpozadomem,apannaMontgomery
źlesięczuje.
–Proszęwybaczyć.Jestemlekarzem,któryzajmowałsię
wczorajpannąMontgomery.Chciałemtylkosprawdzićjej
stanzdrowia.
Keziahnadstawiłauszu.Lekarz?Potarłaskronie.
Pamiętałajakiegośmężczyznęwpokojugościnnym
Ballingerów,alejedynatwarz,jakautkwiłajejwpamięci,
należaładoMicah.
Głosyzaczęłymówićniezrozumiałymszeptem,apotem
nawypolerowanejposadzcerozległysiękrokimężczyzny.
WdrzwiachpojawiłasięhebanowatwarzElizabeth.
KobietaprzepraszającospojrzałanaKizzie.
–Proszęmiwybaczyć,panienko,alemapanienka
gościa.
Służącazniknęła.Wprogustanąłmężczyznaomocnej
sylwetce.
Zaczerpnąwszypowietrza,Keziahwyprostowałaplecy.
Wysoki,szczupły,alebarczysty.Ciemnowłosy,
oprzenikliwymspojrzeniu,patrzyłnaniąterazztrudnym
doodczytaniauczuciem.Micah.Niebyłjużjej
przyjacielemzdzieciństwa.Anichłopcem,tylko