Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
StanisławKowalski—kilkarazypróbowanogoprzesiedlać.Nieskutecznie.Wrócił
dosiebie,bytamteżpożegnaćsięzeświatem.
WsamymśrodkudawnejPolski
Pozawszystkimiinnymidetalamijestcoś,cołączywygląddomostw
ludzi,którzyzostalinaswoimmiejscu,itych,którzyw1947roku
musieliwyjechać.Totzw.letniakuchnia.Zazwyczajniewielkie
osobnepomieszczeniealbodoklejonedoinnegogospodarskiego
budynkulubpoprostuwnimwygospodarowane.Dotakiegowłaśnie
pokoikusłużącegonietyledogotowaniaobiadów,ileraczej
dorobieniawsezonieprzetworów,zapraszamnie85–letni,ajednak
wciążbardzodziarski,siwiuteńkiStanisławKowalski.Chwalisię
swoimdziełem,pokazującróżneciekawerozwiązania.Wszystkomimo
swegowiekuzrobiłsam.
—Apanasyngdziemieszka,naUkrainie?—pytam.
—Askąd,panie,naUkrainie?
—Bopowiedziałpan,żeprzywiózłdlapanadotejkuchnilampę
zzaBuga.