Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I
Jegouszyniebyłynastawionenaodbieraniesłów,
starałsięniesłyszećichzbytwiele.Niebyłgłuchy,
potrafiłrozróżnićgłosyptaków,słyszałtrzeszczenie
desekwpodłodze,drapaniemyszyzalodówką,deszcz
stukającyodach.Petrnajsłabiejsłyszałludzi.Często
nieodpowiadałnapytaniaalboodpowiadałodrzeczy.
Ludzieciąglemówilipotoki,morza,oceanysłów.
Włączałamusięwtedyblokada.Czasamimiał
trudnościwsklepie,gdyzapatrzyłsięnausta
sprzedawczyni,najejprzedniezęby,nakoniuszek
językawyskakującyzgracjąnawargęiniesłyszał
pytania,kiwałtylkogłową,awszyscysięśmiali.„Oj,
jakigłupitennaszPetr,bocoonzrobizcałągęsią,
nadodateknieoskubaną,kiedyprzyszedłtutajtylko
pokawałekkiełbasy?”AlePetrbrałgęśpodpachę
izamyślonywychodziłzesklepu.Gęśzanosiłsąsiadce
zzawzgórzaidawałwprezencie.SąsiadkaMarta
bardzogolubiła.Zresztąjemuprzyniejblokadasię
wyłączałaiPetrsłyszałdoskonale.Najczęściejsiadali
naławceprzeddomemipatrzylinazatokę,
nazamglonypasstałegolądu.PotemPetrwstawał,
kłaniałsięiwracałdodomu.
MartamiałamężaBorysa,którywolałby,żebyPetr
nieprzychodził,kiedyonpływaipróbujewyłowić
zmorzaresztkipozostałychjeszczeryb.Petrchodził
jednakdoMarty,kiedymiałochotę,azazwyczajmiał
ją,kiedymężasąsiadkiniebyłowdomu.
Petrbyłnieśmiały.Przerażałogoproszenieludzi
opowtórzeniepytania,bowiedział,żeprawdopodobnie
itaknieusłyszy.Kiedyś,gdybyłmłodszy,jeszcze
wszkole,ludzisłyszałdoskonale,zawszejednak
wymagałotoodniegokoncentracji.Zczasemsłowa
wypowiedzianeprzezinnychcorazrzadziejwzbogacały
go,częściejnatomiastwprowadzałychaos.Kiedyszedł