Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wpatrzyłsięwtwarzbladą,demonicznąmężczyznyizdałomusię,że
jesttoniktinny,tylkosędziwydziśgospodarz,leczbezszpecącejgobruzdy
podnosemztwarząmłodzieńczą,dumną,piękną,zmysłową…
Dalejbyłyobrazyzpowstaniaroku63,portretpułkownikaSierakowskie-
goznapisem:DlaksiędzaFausta.Wkąciestałatrumna,wniejskórzana
poduszkaitrochęsiana,nakrytegoprześcieradłem.Czyżbyksiądzistotnie
tamsypiał?
Wtemusłyszałkrokiksiędzaijakżakbojącsiękary,chciałuciecdobi-
bliotecznejkomnaty,alesiępohamował:owładnęłanimmyślponura,zimna,
jakwierzchołkiKaukazunadburzliwązaworąchmur.Wiałazotchłanijego
duszybezmiernanicośćwszystkiego.Ksiądzwniósłnatacyczajnikzwodą
gorącąiherbatą,dużeszklanice,kawałniekrajanegochlebarazowego,rzod-
kiew,sólipięknejabłka.
Otowiliawięziennarzekłpozwólpanzesobąpodzielić.
Zapetytu,zjakimjadłksiądztenskromnyposiłek,widaćbyło,żekarmił
sięonsamzazwyczajjeszczeskromniej.JabłkabyłydlaPiotrazawszeistną
radościążycia.Wpatrzyłsięwnie,myślącowierszuSłowackiego:
IkrwiąmięPanBógporównałzjabłonią,
któranieidzieprędkopodobłoki,
leczmaciężarnypłódisłodkiesoki.
ZawstydziłsięPiotr,ujrzawszy,żezpochylonejtwarzystoczyłysięmuna
podłogędużełzy.Zawstydziłsię,gdyżobjęłagootowielkahardość:
tak,onschodzącyzbytmłododomogiłyniebędzieniczymniższyodtych
mędrcówwobecsprawiedliwościkosmicznej!gdyżjesttymżepromieniem,
który„Wciemnościachnieginie”.
Alezaczęłagodręczyćmyśl,żeksiądzjesthipokrytą,kiedy,zdobywszy
wierzchołkimyśli,podtrzymujewinnychwiaręwciemnyimartwykanon
dogmatów…
Wyraziłtomniejwięcejoględnie.
Panmyślisz,żeburzamirozwierająsięnajgłębszewrota,amożetam
trzebaiśćprzezuspokojenie?
Burzamiczymrówcząpracą,myślężewstydjestdlaobecnegoKościo-
łapolskiego,niemaswoichmyślicieli,którzybyrozbilistarymur
I?
Tedyodkryłobysiężycienowe.
Hm…jakpanmogłeśzabijać,niewierzącwnic?
MiałembyćMacochem,któryzabijał,wierząc?Tak,niewierzęwnic
próczwmękężyciaiwradośćsłońca.
Umysłniewyczerpujeżycianaszychgłębin.
26