Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Niechcę,niechcętychdomniemanychgłębin:tamjestatawizmdaw-
nychprzeżytychwierzeń.NiegodnewolnościPrometeusza!
–Prometeusz!czylimyśliciel,któryzaświatomwyrwałichtajemnicę!–
Ksiądzzamilkł,Piotrzaśwpatrywałsięwobraz.
–Wupiorypanwierzysz?
–Wupiory?
Piotrspojrzałnaksiędzajaknamaniaka.Alepostanowiłuderzyćzotwar-
tejkarty.
–TamtaHiszpankanaobrazieniezdajesiębyćupioremzinnejplanety!
–Hm.Filozofięswątworzyłemzprzeżyć.AtaHiszpankawłaśniebyła
upiorem.–
Ksiądzzasiadłgłębiejwfotelu.Skłębionechmury,wyciehuraganu,mrok
itencudnyogieńnakominkuwyrażałyoczomPiotrato,cowyczuwałjego
duch–demonicznąwolnośćprzestworzynadgóramiżycia!
Trwałodługiemilczenie.
Wsunąłsiękotogromny,pręgowaty,jakpantera–musiałbyćbardzozły,
bo,zobaczywszyPiotra,zacząłparskać.
Wreszcie,postanowiwszyignorowaćgo,wskoczyłnaporęczfoteluiułożył
się,jakpoduszka,podgłowąstarca.
Ksiądzzacząłjużwydmuchiwaćpopiółzestambułkibursztynowej,ale
kugroziePiotra–nakładałnowąporcjętytuniu.Podałmujednakmłodzian
uprzejmieiskręzpiecawyjętą–rękamiokutymiwkajdanyniosącogień!
Zacząłmówićten,któregopułkownikSierakowskinazwałksiędzemFau-
stem.
27