Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Oczy
Trzydninieśliśmycięnarękach,
zesmutkiemibólemwszklistymspojrzeniu,
akażdakroplaztwoichran
spływałamidosercajakkrwawyżar.
Towarzysze,zmęczeniigłodni,
zpoparzonymigardłami,zgarbionymiplecami,
ztępymbólemwoczachchłodnych,
żałowali,żejużniezapłonąwwalce.
Alewiedziałem,żeznówrozbłysnąogniem,
aichpodkomendnistanąnabaczność,
wzimneporankibędąświecićjaksłońce
inigdynieostygnąaniniezgasną.
Wostatniwieczór,wgórskiejwiosce,
wśródpartyzantówwposzarpanychubraniach,
zpiekącymipęcherzaminaobolałychstopach,
zpomarszczonymiczołami-zgasłymi,zimnymi
jakichkarabiny,sztywne,nienabite-
bezgłośnie,głuchojakzduszonarzeka
niósłsięszept:
„Jutro,przyjacielu,oświciestrasznybójnasczeka,
ajestnasniewielu-tylkokilkadusz…”
19