Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Akiedyjakigłaprzekłułciuszy-
wstrząsnąłtwąsiłąirozpromieniłsmutek,
księżycowymiźrenicami,szerokimiiwolnymi
łamałaśnocązapierającedechbłyskawice!
Czypamiętasz,towarzyszko,ktowtedy
wmroźnywieczórwczesnąwiosną,
gdybyliśmymłodziipełniradości,
gniewniekosiłkulamiszron,
atyczołozmarszczyłaś,skoczyłaśjaktygrysica
wnockrwawąiczarną-
oczami,copłomieniemiotają,
stopiłaśstaloweziarna…
Potem!Ipotem-ostatniejnocy…
niechcęmyśleć,costałosiępotem,
pamiętamtylkotwąkrwawiącąranę,
szeptpożegnalnyzamarzłwtwoichustach,
aleoczypłonęłypodgęstymibrwiami!
Zichogniemiświętąprzysięgą
naakcjęwyruszyłemzeswojączetą.
Rankiem,gdyprochwybuchówopadłnamnaczoła,
niebyłocięjużwśródnas,
alewszyscykipieliżądzązemsty,
iwidziałem!Tak,widziałem-kiedybójsięzaczął,
ruszylidowalkizezdwojonąsiłą,
jakjelenieszybcyilżejsiniżptaki.
Atwojeoczyiskrzyłysięgniewnie
wichspoconych,rozognionychtwarzach…
21