Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aonaczarowała!Tak,tak,czarowała,nicinnego!
Patrzyłeminiewierzyłem,azemnąpatrzyłcałyogród–
kwiatkiopłatkachjakwatacukrowa,nieśmiałelistkiwtulo-
newgałęziedrzew,wróbelekEustachy,najlepszyśpiewak
wstadzie,ibiedronkaTrzykropkarumiananiczymćwikło-
wyburaczek.
Magiatotrudnasztuka,niezwykłaibardzorzadka,dla-
tegogdywidzisięczary,oczypowolistająsięokrąglutkie
izaczynająbłyszczećjakdwaksiężycenaczarnymniebie.
Mojeoczkamusiałytakwłaśniewyglądać,bonocnaćma
Matyldazaczęłanadnimikrążyćniczymhelikopternadtar-
cząlądowiska.
–Asio!Asio!–Machałemłapką,chcącjaknajszybciej
pozbyćsięintruza.–Asio!Asio!–Ażwkońcuprzewróci-
łemsięnagrzbiet,podkuliłemnóżkiizwinąwszysięwkłę-
bekjakjeżyk,potoczyłempościeżce.
Turlałemsięiturlałem,asosnoweigiełkiwbijałymisię
wfuterko.
–Auć!Auć!–powtarzałemcichutko.–Auć!Auć!–
Rozlegałosięwciszyogroduniczymzaklęcie.
Turlałemsię,awszystkowokółturlałosięzemną–
idrzewa,iobłokipuchatejak
owieczki,ikamiennymucho-
mor,iżółwHydraulik!Wszyst-
ko!Nawetulubionaławecz-
kapaniAni!Wystarczytylko
usiąśćnaniejihop,hop,jakna
5