Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
R
uda,pylistadrogaskąpanawrudymświetleświtu,dotegoledwo
słyszalnyodgłosstrzałów.Woddalipierwsiniewyraźniuchodźcy,
powoliściągającywkierunkumiasta.Naczeleodwrotukobiety
idzieciniosącenagłowachworkinaśmieciimaterace.Opatulone
niemowlętaciasnoprzywiązanedobioderdorosłych.Niewzruszone,
wmilczeniuminęłyupstrzoneśladamipociskówfasadybudynków,
spoglądającgdzieśpozanas.Wrazzmoimoperatoremniemogliśmy
uwierzyćnaszemuszczęściu.Zestawieniełagodnegoporannegoświatła
zokropieństwemwojnydawałopierwszorzędnymateriałtelewizyjny,
zczegodoskonalezdawaliśmysobiesprawę.
Nimzostałamlekarką,zawodowozajmowałamsięprzerabianiem
ludzkichżyćnamateriałfilmowy.Jakodziennikarkaprodukowałam
ireżyserowałamfilmydokumentalnenatematybieżące,takiejak
właśnieten,owojniedomowejwDemokratycznejRepubliceKonga.
Był2003rok.Konflikt,któryTonyBlairokreśliłmianem„blizny
nasumieniuświata”,zdążyłjużpochłonąć5milionówistnień,zczego
większośćofiarstanowilicywile.WymęczonemiastoBunia,
doktóregoprzylecieliśmyparędniwcześniej,powszechnieuchodziło
zaepicentrummasakry.Gwałtyiaktyprzemocybyłynaporządku
dziennym.Zaledwiemiesiącprzednaszymprzybyciempięciuset
mieszkańcówmiastazostałozarżniętychprzezbojówkiuzbrojone
wmaczety.Zaimprowizowanyszpitalmiejski,kwaterujący
wnamiotach,wciążpełenbyłpacjentówpoamputacjach.Najmłodszy
miałsiedemlat.
Nawetgdyuchodźcyprzyspieszylikroku,ałoskotbronisięnasilił,
niebyłamwstanieprzestaćfilmować.Tłumzacząłbiec,anastępnie
sięrozpierzchnął.Posłaniaidobytekporzuconowkurzu,dzieciłkały.