Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zobory.Jakbymniezaczepili,topasłemkrowy.Poszedłem
nawzgórek.Nawzgórkubyłysnopyzbożaijedensnopsięruszał.
Doszedłem,atamjeniecsowieckiuciekłzestodoły.Usiadłemkoło
niego.Tłumaczył,żefrontjestjakieśdwakilometrystąd.Potem
widziałem,jakNiemcywysadzająwpowietrzeczołginawsi,żebysię
niedostaływręcerosyjskie.Zszedłemnadółdowioski.Staję
nadrodze,nikogoniewidzę.Wreszciekołolasuzauważyłem
jakiegośjeźdźca,wczarnejpelerynie.Wjechałnabrzeglasu,patrzył
iwróciłzpowrotemdolasu.Widzę,dróżkąnarowerzejedziejakiś
żołnierz.Stałemnadrodze.Dojechałdomnieipyta:„germanców
niet?”.Mówię,żenie.Wykręciłsięipojechałzpowrotem.Itobyło
całemojewyzwolenie5.
WpierwszychdniachpowyzwoleniuTomaszBlattwyjechał
doLublina,gdziewrazzinnymiuciekinieramizSobiboruzamieszkał
wkamienicyprzyul.Kowalskiej.Pracowałwzakładziegarbarskim
uruchomionymprzezbyłegowięźniaSobiboruLeonaFeldhendlera.Pod
konieclatczterdziestychwyjechałdoŁodziirozpocząłnaukę
wwojskowejszkolepodoficerskiej.ZŁodziprzeprowadziłsię
doSzklarskiejPorębyipodjąłpracęjakopracownikadministracyjny
wjednymzośrodkówwczasowych.W1957r.wyemigrowałdoStanów
Zjednoczonych,gdziemieszkałdośmierci.DoSobiboruprzyjeżdżał
coroku.Zeznawałjakoświadekwdwóchprocesachwytoczonych
KarlowiFrenzlowi,„najgorszemuznajgorszychczłonkówzałogi
obozu”,jakzeznawaliwszyscy,którzyprzeżylitomiejsce.Wwyniku
pierwszegoprocesuFrenzelzostałskazanynadożywocie.Pokilkunastu
latachspędzonychwwięzieniudoczekałsięapelacji.Chociażwyrok
zostałpodtrzymany,Frenzelzewzględunazłystanzdrowia
dowięzieniajużniewrócił.ZgodziłsięwtedynarozmowęzBlatem
wczteryoczy.Wkwietniu1983r.,wpokojuhotelowymwHagen,
rozmawialiczterygodziny.Blattliczyłnajeszczejednospotkanie
zFrenzlem,tymrazemjużwjegodomu.Frenzelnieodmówił.Blatt
przyszedłtamzeswojążoną.Frenzlaniebyło.Przyjęłaichjegożona.
OprowadziłaBlattówposwoimmieszkaniu.Otwierającdrzwi
dosypialni,poprosiła,abyszybkoweszli.Chodziłooto,żewśrodku
fruwałapapużkaigospodyniobawiałasię,abynieuciekła.Naszafie