Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nadrugibrzegwprostdoWittenbergi.Późniejwentuzjastycznym
tonienapisałdoJustusaDecjusza,kronikarzaiosobistegosekretarza
królapolskiego,żenareszciedanemubyłopoznaćwielkiego
Melanchtona.Tego„księcialiteraturyiuczoności”tudzież
„najczystszejwodyhumanistę”.Dumagorozpierała,awiedział
zkorespondencji,żeisamDecjuszodwiedziłWittenbergęwubiegłym
roku.SwojąradościąpodzieliłsięDantyszekrównieżzbiskupem
PiotremTomickim,podkanclerzympolskim,piszącdoniego,żewśród
wszystkichniemieckichuczonychżadennieprzypadłmutakdogustu
jakMelanchton.OpisałTomickiemucałąswojąpodróżdoWittenbergi.
AleDantyszkowibyłomałotakichznajomości.Chciałteżpoznać
MarcinaLutra.Poprosiłwięcswegonowegoprzyjaciela,Melanchtona,
abygoprzedstawiłtemukontrowersyjnemureformatorowi.
Biskupchełmińskigrzebiewswojejtorbiepodróżnej,wkońcu
wyjmujeplikkartekpapieru,przeglądaje,awkońcumamrocze
„mam”iczyta:
NiełatwosiędoLutradostać.Mniejednaknierobionospecjalnych
trudnościiwrazzMelanchtonemprzybyłemdoń,trafiającnakoniec
uczty.Luterbyłotoczonykilkomazeswychbracizakonnych,wktórych
zpowoduichbiałychhabitówrozpoznaliśmyzarazmnichówpomimo
ichiściemarsowejpostury.Bezhabitówwyglądalibyzgoła
nachłopów.Luterwstał,podałnamrękęiwskazałmiejsca.Usiedliśmy
tedyirozmawializnimbiteczterygodziny,dopóźniejnocy,
oróżnychsprawach.Uderzyłymniewtymczłowiekudowcip,uczoność
iwymowa,alerównieżiwielezłości,arogancjiijadu
wwypowiedziachprzeciwkopapieżowi,cesarzowiiinszymwładcom.
Zamałojednegodnia,abywszystkoopisać…
Luterodczuwatakigłódwiedzy,żepoprostupożeraksiążki.
Mabystreoczy,wktórychczaisięcośprzerażającego,jaktobywa
uopętańców,podobniejakukróladuńskiego(Christiana),chociażnie