Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WielkiŚlad
D
niewidzimy?Dlaczegotakumiejętnieukrywasięprzedludzkim
laczegoBógmilczy?Dlaczego,badającWszechświat,nigdzieGo
wzrokiem?
Oileprostszebyłobyżycie,gdybyOnjakośwyraźniepowiedział,
żejest?Nawetwięcejmożnabyznieść,gdybybyłowiadomona
pewno,żeOntakchce.
NiechbyOnpozostawiłchoćjedenmały,alewyraźnyślad,tak
żebyGomożnabyłoponimrozpoznać.Niemusiałbytobyćwszędzie
widocznynapis„MadebyGod”,alejakiśznak,żeOntędyprzeszedł.
Jakbysięwówczasładniezamknęłoustawszystkimwojującym
ateistom,którzynieustannieszermująargumentem,żenaukajużtak
dokładniezbadałaWszechświatinigdzienienatrafiłanażadenślad
Boga.ABógciąglemilczyipozwalaludziomwierzyć,żeGoniema.
Zastanówmysiętrochęgłębiej:czegomywłaściwieszukamy?
JakiegośdetaluweWszechświecie,jakiegośkonkretnegozjawiska,
któregoniedałobysięwyjaśnićinnymizjawiskami,leczktóre
domagałobysięistnienia„Kogoś,ktotozrobił”.Szukamywięc
pewnejdziurywnaszejwiedzy,którejbyniemożnazałataćinaczej,
jaktylkoPanemBogiem.
Owszem,istniejewieledziurilukwnaszejwiedzy.Naukacokrok
jenapotyka.Alezarównometodanaukowa,jakizdrowerozumienie
Bogazakazująnamwypełniaćje„hipoteząBoga”,lecznakazują
podejmowaćdalszewysiłki,kontynuowaćbadania,tworzyćnowe
teorie,którebytelukiwypełniły.Natympolegapostępwiedzy.