Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
całkiemszczerze.
7.
JeździłycałepopołudnieiMajcenaprawdęwychodziło
corazlepiej.Polawłaśniemiałająpochwalić
izaproponowaćpowrótdopensjonatunakolację,gdy
ktośgwałtownieprzynichzahamował.Kiedyzdjąłkask,
okazałosię,żebyłtoArek.
–Cześćdziewczyny.Obserwujęwasodjakiegośczasu.
–Tak?–zdumiałasięPola.–Atwojagrupa?
–Ćwiczązinnyminstruktorem,wymieniamysię,żeby
niemielinudy.Całkiemnieźlesobieradzisz,Majka.
–Poważnie?–ucieszyłasiędziewczyna,aPola
dorzuciła:
–Widzisz,mówiłamci,robiszdużepostępy.
–Najważniejszetosięprzełamać.Wszystkodobrze
robisz,alejabymcilekkoskorygowałpostawę.
Zamocnosięprzechylaszdoprzoduirozstawiasznogi.
Niemusiszjużtakbardzojeździćpługiem,daszradę
wyhamować,skręcając.
–Niemamzbytwielewiarywswojemożliwości
–przyznałaMajka.–Nibyjużczujęsiępewniej,aleciągle
bojęsię,żenieopanujęnartiwkonsekwencjirozkwaszę
sobienos.Albotyłek.Przewróciłamsięjużtylerazy,
żezbiłamsobiegonakwaśnejabłko.
–Nocóż,staregóralskieporzekadłogłosi,że„jaksięnie
wywrócisz,tosięnienauczysz”.Trzebapróbowaćisięnie
zniechęcać.Anasiniakinajlepszyaltacet.Mamy
gownaszymklubiewilościachhurtowych,niemasz
pojęcia,jakietedzieciakisąpoobijane.
Majkaśmiałasięwesoło,aPolaspojrzałanabrata
ponuro.
–Możejejpokażesz,jaktrzebasiętrzymaćnanartach?
Jasięskupiałamgłównienatechniceskrętu,uznałam,