Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jestem,iwszystkoskończyłosiędobrze.Najadłamsię
jednakstrachu,bonieznałamtejokolicy,awpadającym
śniegutrudnosiębyłorozeznać–wierniezrelacjonowała
wspomnieniekoleżanki,aKrzysiekśmiałsięakceptująco.
Pocojatowszystkogadałam?Comniepodkusiło?
–zżymałasięteraz,patrzącnapięknenarty.Naprawdę
niesądziła,żeKrzysiekwymyślicośtakiego.Jużdwa
tygodnietemuzacząłcośprzebąkiwaćowyjeździe.Miał
byćrekompensatązato,żeniespędząrazemsylwestra,
bodoktorleciałdoStanównajakieśważneszkolenie.
Najpierwpróbowałasięwykręcaćkontuzjąkolana.
NaszczęściePolamiałakiedyśartroskopię,leżałaparę
dniwszpitaluiopowiadałaotymbardzoszczegółowo.
ChoćwówczasMajkaniechciałasłuchać,boażskręcało
jąodopisówtego,cokoleżankazobaczyłanamonitorze
podczasoperacji(Polabyłatymwręczzafascynowana
irelacjonowałaprzebiegzabieguwsposóbtakplastyczny,
żeMajkamiałazłudzeniewspółobecności),toterazsię
przydało.Mogła,niewzbudzającpodejrzeńlekarza,zwalić
wszystkonaswojąniedyspozycję.Szkopułbyłtylkotaki,
żePolapotygodniuodzabiegujużchodziłanormalnie,
awnastępnymsezoniepojechałananarty.Terazteż
KrzysztofzacząłtłumaczyćMajce,żejejstrachjest
nieuzasadniony,skorotakdobrzesięczujeiporuszabez
żadnychtrudności.Zaoferowałnawetspotkanie
zeznajomymortopedą,żebyrozwiaćjejwątpliwości,ale
zareagowałapaniką.Partnerwziąłtozaobjawlękuprzed
ewentualnąniekorzystnądiagnoząizacząłdowodzić,
żepowinnagoprzełamać,bostracitakwspaniałą
rozrywkę,jakąsąnarty.
2.
Wszystkotosprawiło,żeMajkachybaporazpierwszy
wżyciupożałowałaswegołgarstwa,czylijakona