Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
parkingów.Resztędrogiprzeszlinapiechotę.
Spacerowaliramięwramięprzezstarożytneuliczki,
wktórychbyłotakwielehistorii,pięknaiuroku.Emily
miaławrażenie,żewrazzpowietrzemwdychacoś
więcejjakiśuszlachetniającypierwiastek.Zkażdym
dniemcorazbardziejpodobałojejsiętomiasto,choć
wolałajewwieczornymwydaniubeznieziemskich
upałówidzikichtłumów.
Byławdoskonałymhumorze.Gdybyktośwtej
chwilizapyt,czyjestszczęśliwa,odpowiedziałaby
możetrochęnawyrost:tak,jestem.Znajdowas
wRzymiewtowarzystwienajprzystojniejszego
mężczyzny,jakiegowżyciuspotkała.Liczyłanato,
żeweźmiezarękę…aletegoniezrobił.Poczuła
lekkierozczarowanie.Pamiętatocudowneuczucie,
kiedywsklepikunachwilędotknąłjejdłoni.Przygryzła
wargę.Nie,niewolnomimyślećotakichrzeczach,
skarciłasięwduchu.Powinnamcieszyćsiętym,cojuż
dostałamodlosu.Pozatymwcaleniemiałaochoty
nakrótką,leczekscytującąprzygodęmiłosną.Czasami
platonicznerelacjesąowielepiękniejsze,czystsze.
Gdytylkodotarlidorestauracji,Emilyjuż
posekundziewiedziała,żezakochasięwtymmiejscu.
Lokalznajdowałsięnanajwyższympiętrzehotelu
HasslerRoma.Kelnerzaprowadziłichdostolikaprzy
oknie.GiovannizpełnągalanteriąodsunąłdlaEmily
krzesło,poczymsamusiadłnaprzeciwkoizatopił
wniejlekkorozmarzonespojrzenie.
Cozaurokliwemiejsce!zachwyciłasię.
Intuicjapodpowiadałami,żetakbędziebrzmiała
twojaopinia.Położyłdłońnajejodsłoniętym