Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żerozkazbyłwyraźny,nieśmieligozłamaćichoć
ostatni,chociażwbrewwoli,zeszlizpola.
Zaledwiepodniesionozanimizwodzonymost,dolina
zaroiłasięodTatarów.Strasznadzicznakształtzjadliwej
szarańczy,zpiskiem,wyciemiokrzykiem„hałła!”
rozsypałasiępowiosce,którąnicwniejnieznalazłszy
podpaliłaprzezzemstę.Ludnośćdworskaprzyjęła
widokpłomieniszlochaniemikrzykiemrozpaczy,booto
płonęłyichchaty,jakkolwieknędzniesklecone,jednakich
własne.OdpowiedziałoimpotężnewycieiTatarzy
bezładnąkupąruszylikudworowi,niespodziewającsię
widać,żejestobronny.Dopieronawidokszerokiegorowu
ipodniesionegomostuzaczęlihamowaćrozpędzone
konie.Lecztuczekałaichniemiłaniespodzianka.Otopan
Lityńskirozkazałześmigownicy[7],ukrytejwbaszcie,ize
wszystkichjanczarek[8]daćnarazognia.Huknąłpotężny
grzmotwystrzałów,akiedydymyopadły,obrońcyujrzeli,
żekulejanczarekiśmigownica,nabitadrobnosiekanym
żelazem,sprawiłyTataromporządnąłaźnię.Przed
mostemleżałokilkadziesiąttrupówludzkichikońskich,
apozostaliTatarzyzmykalinałebnaszyję,puszczając
złukówchmuręstrzałpozasiebie.
Gorętsi,zeZbyszkiemiSemenemnaczele,chcieli
konnowypaśćzanimi,alepanLityńskistanowczosię
temusprzeciwił,znałbowiemstarywojakwszystkie
podstępyTatarówirozumiał,żejesttozwykłeudawanie
ucieczki.Iniemyliłsię,gdyżTatarzywtejchwilizawrócili
ijeszczewiększympędemszlinadwór.Alekiedybylijuż
wtakiejodległości,żekuleichdosięgały,padłznów
spokojnyrozkaz:„ognia!”iznówkilkudziesięciuTatarów
dałonurkazkoni.Szeregisięzachwiałyizdawałosię,
żeznówpierzchną,lecznapastnicyszlidalejidopiero,
kiedydopadlitrupów,pochwytalijenakonieipierzchli
wrozmaitestrony.Wydostawszysięzobrębustrzałów,
zatrzymalisięizaczęlirozkładaćsięobozem.
Ażebywas,pogańskiesyny!zakląłpanLityński.
Patrzcieno,tahołotazamierzanasoblegać.Apluńno,
Semen,ześmigownicydotych,cosięprzyzgliszczach